Minister ds. nauki, innowacji i technologii Michelle Donelan oświadczyła, że nowa ustawa zapewni brytyjskiemu społeczeństwu bezpieczeństwo w sieci nie tylko teraz, ale i w nadchodzących dziesięcioleciach. Przekonywała, że dzięki temu Wielka Brytania stanie się najbezpieczniejszym na świecie miejscem do przebywania w Internecie.
Co wprowadza nowa ustawa?
Ustawa nakłada na platformy internetowe obowiązek zapobiegania umieszczaniu w Internecie i szybkiego usuwania nielegalnych treści, w tym związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci, skrajną przemocą seksualną, nielegalną imigracją i przemytem ludzi, promowaniem lub ułatwianiem samobójstwa, promowanie samookaleczeń, okrucieństwem wobec zwierząt, sprzedażą nielegalnych narkotyków lub broni, terroryzmem.
Wprowadza też nowe kategorie przestępstwa, w tym cyber-flashing - wysyłanie poprzez komunikatory internetowe niechcianych przez odbiorcę zdjęć natury seksualnej - oraz udostępnianie pornografii "deepfake", w której sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do wstawiania czyjejś podobizny do materiałów pornograficznych.
Do czego ustawa zobowiązuje platformy?
Ponadto ustawa zobowiązuje platformy internetowe do lepszego chronienia użytkowników przed natknięciem się na niechciane treści, które są legalne, ale szkodliwe, takich jak zastraszanie, treści promujące samookaleczenia i zaburzenia odżywiania. W szczególności dotyczy to skuteczniejszej weryfikacji wieku użytkowników przed wejściem na strony pornograficzne.
Platformy grożą użytkownikom
Szczególnie kontrowersje w ustawie budzi wymóg filtrowania przesyłanych wiadomości pod kątem materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci. Dotyczy to także platform oferujących przesyłanie zaszyfrowanych wiadomości. Platformy takie jak WhatsApp, Signal i iMessage wskazują, że nie mogą uzyskać dostępu ani przeglądać niczyich wiadomości bez niszczenia istniejących zabezpieczeń prywatności dla wszystkich użytkowników i zagroziły, że raczej opuszczą Wielką Brytanię, niż zrezygnują z oferowanego bezpieczeństwa wiadomości.
Złamanie ustawy może skutkować grzywnami w wysokości do 18 mln funtów lub do 10 proc. globalnych przychodów firm technologicznych - w zależności od tego, która z tych kwot jest wyższa. W skrajnych przypadkach szefowie firm mogą również potencjalnie zostać ukarani więzieniem.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński