Robot przygwoździł mężczyznę, który programował nieczynne maszyny w fabryce Tesli w Austin w Teksasie. Potem wbił swoje metalowe szpony w plecy pracownika i przeciągnął go, zostawiając "krwawy ślad" na podłodze zakładu. Na szczęście inżynier przeżył atak - pisze "Daily Mail".
Raport dopiero teraz ujrzał światło dzienne
Mimo, że wypadek wydarzył się w 2021, to raport na ten temat dopiero ujrzał światło dzienne. Do tego, z dokumentu wynika, że przez ostatnie dwa lata nie było żadnych innych podobnych wypadków, choć podobne ataki zdarzały się w innych zakładach, jak choćby w magazynach Amazonu.
Tesla ukrywa podobne wypadki?
Jednak mecenas Hannah Alexander z organizacji "Projekt obrony robotników" twierdzi, że firma ukrywa prawdę. Raport Tesli powinien być bardzo dokładnie sprawdzony - mówi brytyjskiem tabloid adwokat. Kobieta twierdzi bowiem, że z rozmów z robotnikami wynika, że takich wypadków jest więcej, są jednak one ukrywane. Było wielu rannych robotników. A jeden z nich zmarł - tego jednak w raportach nie znajdziecie - tłumaczy Alexander.
Odpowiedź koncernu
Tesla jednak zaprzecza tym tezom. Firma zapewnia, że raport jest prawdziwy, a wypadki z udziałem robotów nie są ukrywane.