Firma Neuralink, należąca do Elona Muska przyznała, że jej pierwszy implant mózgowy zepsuł się po prawie czterech miesiącach - wyjaśnia Yahoo News. Wszczepiono go bowiem w czaszkę 29-letniego Nolanda Arbaugh, który jest tetraplegikiem, czyli. nie ma możliwości poruszania kończynami. Implant zaś umożliwiał mu poruszanie kursorem w komputerze za pomocą impulsów mózgowych.
Implant naprawiono zdalnie
Awaria implantu znacznie ograniczyła możliwości komunikacji Nolanda ze światem. Dlatego firma rozważała wpierw wymianę urządzenia. Potem jednak wgrano nowy algorytm w Neuralink, który spowodował, że pozostałe ścieżki, łączące implant z mózgiem stały się bardziej czułe i potrafiły zastąpić uszkodzone. Jednocześnie Neuralink przyznał, że wie już, co poszło nie tak i kolejne implanty będą pozbawione wady obecnego.