Rosja, w swoim stylu, rozwiązała problem zakłócania naprowadzania dronów kamikadze. Otóż zamiast bezprzewodowego sygnału od operatora, nowa broń Kremla, "Wandal", jest sterowana… po kablu. Światłowód zaś ma zasięg do 9 kilometrów - pisze portal defence-blog.com. Dzięki takiej kontroli wszystkie systemy zakłócające kontakt drona z operatorem są nieskuteczne.

Reklama

Dron zdobyto w walkach pod Kurskiem

Drona udało się Ukraińcom zdobyć podczas walk pod Kurskiem. Ich oddziały były bowiem przygotowane do walki elektronicznej z rosyjskimi autonomicznymi pojazdami, okazało się jednak, że Wandale były całkowicie odporne na ukraińskie zagłuszanie. Zdjęcia zdobytego pojazdu pojawiły się na profilu na Facebooku ukraińskiego eksperta Serhija Biezkrestnowa.

Dobrej jakości kamera i stabilny lot

Okazuje się, że rosyjski dron dysponuje kamerą bardzo dobrej jakości, do tego stabilnie i szybko lata, operator nie ma więc problemu z wykryciem celu i skierowaniem na niego pojazdu. Jedynym problemem jest oczywiście długość światłowodu, dlatego - na szczęście - Rosja nie może używać tego typu jednostek do bombardowań miast. Natomiast sprawdza się niestety na polu bitwy i w atakach na ukraińskie oddziały.