Użytkownicy cyfrowych "asystentów" połączonych z internetem, pozwalających sterować urządzeniami za pomocą głosu, pozostawiają ślady. Chodzi o znaną użytkownikom Apple'a Siri, Alexę z Amazona czy Asystenta Google'a, ale również o "inteligentne" telewizory, lodówki czy nowoczesne systemy alarmowe. Niemieckie MSW uważa, że krajowe służby powinny mieć dostęp do danych zapisywanych przez "asystentów". Przekonują, że mogłoby to ułatwić wiele śledztw.

Reklama

Z naszego punktu widzenia jest bardzo ważne, żeby centralne i landowe służby bezpieczeństwa miały dostęp do danych z tych urządzeń. Jest to istotne dla skutecznego zwalczania przestępczości - oświadczył w środę rzecznik MSW w Berlinie. Zaznaczył jednocześnie, że trwa sprawdzanie uwarunkowań prawnych tej kwestii. Nie był w stanie powiedzieć, jakie przestępstwa mogłyby być rozwikłane łatwiej dzięki dodatkowym uprawnieniom służb.

Obecnie funkcjonariusze nie mają dostępu do danych "inteligentnych" urządzeń i "asystentów" ze względu na regulacje dotyczące ochrony danych.

W nadchodzącą środę rozpocznie się w Kilonii na północy Niemiec konferencja ministrów spraw wewnętrznych landów i federacji, na której sprawa będzie omawiana. W specjalnym dokumencie przygotowanym z tej okazji przez federalne MSW, na którego czele stoi polityk bawarskiej CSU Horst Seehofer, czytamy: "Zabezpieczanie śladów w przestrzeni cyfrowej ma coraz większe znaczenie. Dlatego instytucje odpowiadające za bezpieczeństwo powinny być w stanie je wykrywać, zabezpieczać i oceniać".

Politycy opozycyjnych partii Zielonych i liberalnej FDP protestują przeciwko ewentualnym planom i widzą w nich zagrożenie dla prywatności obywateli. To rozbuchane węszące państwo narusza w ten sposób prawa obywatelskie milionów niewinnych ludzi - oburza się poseł FDP Benjamin Strasser.

Wtóruje mu deputowany Zielonych Konstantin von Notz, którego zdaniem Niemcy potrzebują bezpiecznych urządzeń współdziałających z internetem, a nie "milionów "pluskiew" w swoich domach".

Również ministerstwo sprawiedliwości kierowane przez polityk socjaldemokratycznej SPD Katarinę Barley jest sceptyczne wobec pomysłów kolegów z rządu.

Organy ścigania muszą nadążać za duchem czasu, ale zabezpieczenie prywatnych sfer życia stawia wyraźne granice - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Rheinische Post" sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości odpowiedzialny za ochronę konsumentów Gerd Billen.

Specjalna grupa robocza złożona z przedstawicieli ministerstw spraw wewnętrznych ma przygotować rekomendacje działań w kwestii "przesłuchiwania" cyfrowych urządzeń do grudnia br.