Mundurowi oczywiście nie wiedzą, że gracz jest ich kolegą po fachu, dlatego potraktują go jak każdego innego nielegalnego kierowcę. Czekać nas więc będą efektowne pościgi, które były zawsze mocną stroną serii. W historię naszego bohatera mają nas wprowadzać przerywniki filmowe, które - według szefa EA Johna Riticiello - mają sprawić, że "Undercover" będzie wyglądał jak film, w którym to my zadecydujemy o losach bohatera.
Oprócz walki zp oplicją czekają nas także wyścigi z innymi kierowcami. W ten sposób będziemy budować swoją pozycję w przestępczym światku fikcyjnego miasta Tri, by wreszcie dopaść szefów gangów.
Czy "Undercover" uda się przywrócić sympatię graczy do serii "Need for Speed" po nieudanym "Carbonie"? O tym przekonamy się 21 listopada, gdy gra trafi na komputery i konsole.
p