"Wynegocjowane przez Komisję Europejską i państwa członkowskie UE zmiany dotyczą m.in. braku czytelnych informacji o tym, w jaki sposób Facebook wykorzystuje dane osobowe użytkowników serwisu, a także zasad ponoszenia odpowiedzialności przez spółkę" - podał UOKiK.
Jak podkreślono, "Facebook w warunkach świadczenia usług wytłumaczy, że m.in. portal jest darmowy, ale ceną za tę usługę są dane osobowe i wyświetlane reklamy, których tematyka bazuje na informacjach zgromadzonych na temat użytkowników". "Użytkownik będzie też mógł m.in. zgłosić portalowi swój sprzeciw, gdy treść, którą zamieścił, zostanie przez Facebook usunięta, i zażądać jej ponownej oceny przez przedsiębiorcę" - dodano.
- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów brał udział w tych negocjacjach i zgłosił wiele uwag - zaznaczył cytowany w komunikacie prezes UOKiK Marek Niechciał. - W efekcie warunki świadczenia usług będą bardziej przejrzyste i zrozumiałe. To naszym zdaniem dobry krok, ponieważ Facebook zadeklarował, że zmieni większość analizowanych przez UOKiK klauzul - wyjaśnił.
- Będziemy monitorować, czy rzeczywiście tak się stanie, – ale to nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – dodał.
W komunikacie przypomniano, że UOKiK niedawno apelował wraz z innymi organami ochrony konsumentów do Apple i Google, by te firmy przejrzyście informowały klientów o zasadach uzyskiwania i wykorzystywania ich danych.
Jak tłumaczył wówczas szef Urzędu, przy pobieraniu aplikacji z tych sklepów, trudno znaleźć informacje o tym, jak będą wykorzystywane przez nie nasze dane. Wskazał, że aplikacje ściągane na telefon często proszą nas o dostęp do różnych danych, np. do książki telefonicznej, aparatu fotograficznego, dokładnej lokalizacji. - Zanim pobierzemy aplikację, zastanówmy się, czy rzeczywiście chcemy, żeby wiedziała o nas tak wiele i czy jest nam aż tak potrzebna - podkreślił Niechciał.