Projekt badawczy "Oszacowanie rozpowszechnienia oraz identyfikacja czynników ryzyka i czynników chroniących od hazardu i innych uzależnień behawioralnych – edycja 2018/2019" realizowany był od marca 2018 r. do maja 2019 r. we współpracy Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS), Fundacji Inspiratornia, ministerstwa zdrowia oraz Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Reklama

Badanie przeprowadzono pod kątem uzależnień Polaków od gier, hazardu, zakupów, pracy oraz od mediów społecznościowych, internetu i telefonów.

W 2019 r. hazard uprawiało 37,1 proc. Polaków, którzy najchętniej wybierają grę w Totalizator Sportowy (27,4 proc.), zdrapki (16,3 proc.) oraz loterie i konkursy sms-owe (6,3 proc.). Zdaniem autorów opracowania badania, 32,8 proc. grających Polaków w wieku powyżej 15. roku życia gra bez ryzyka uzależnienia. 2,7 proc. charakteryzuje się niskim poziomem ryzyka uzależnienia, 0,9 proc. – poziomem umiarkowanym i tyle samo gra na pieniądze w sposób wysoce ryzykowny. Taki patologiczny hazard, jak wynika z szacunków, uprawia w Polsce ponad 27 tys. osób i są to w większości mężczyźni.

Z kolei kobiety dominują w kwestii uzależnienia od zakupów, które wśród ogółu osób określonych jako mające problem z zakupami stanowią 74,2 proc. Symptomy kompulsywnego kupowania przejawia około milion (3,7 proc.) Polaków. Zakupoholizm dotyczy głównie ludzi w wieku od 15 do 34 roku życia (prawie 67 proc.), z czego najmłodsi stanowią aż 22 proc. tej ilości.

Reklama

Beata Roguska z CBOS zauważyła, że w dzisiejszych czasach nieustanny dostęp do internetu i możliwość zakupów online przekłada się na zwiększenie zjawiska uzależnienia od zakupów. Wskazała, że szczególnie narażone na nie są osoby młode - w wieku 15-17, najczęściej dziewczynki, wśród których około 16 proc. wykazuje symptomy uzależnienia. - Co ciekawe i co nowe w stosunku do wyników badań z lat poprzednich, to, że uzależnienie od zakupów rozwija się też u chłopców w wieku 15-17 lat - symptomy wykazuje już 12 proc. - dodała Roguska.

W bieżącym roku blisko 10 proc. Polaków można zaliczyć do grupy uzależnionych od pracy, a wśród ponad 70 proc. istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia takiego problemu. Z badania wynika, że zagrożeniu pracoholizmem sprzyjają szczególnie: samozatrudnienie, pełnienie funkcji kierowniczych, odpowiedzialność za pracę innych osób oraz kierowanie projektami. Ten rodzaj uzależnienia dotyczy i kobiet i mężczyzn, a badanie wskazuje, że motywację stanowi dla nich ten sam zestaw potrzeb - zdobycie wyższej pozycji zawodowej, awans oraz osiągnięcie wyższego lub utrzymanie wysokiego statusu materialnego.

Reklama

W badaniu na temat uzależnień Polaków zwrócono również uwagę na przyzwyczajenia związane z internetem, telefonem i spędzaniem czasu w mediach społecznościowych. Problem z uzależnieniem od internetu dotyczy obecnie 0,03 proc. badanej populacji, co stanowi 0,04 proc. korzystających z sieci. Najbardziej narażone na ten rodzaj uzależnienia są osoby młode, które nie ukończyły jeszcze 25. roku życia, natomiast wśród najmłodszych badanych użytkowników internetu (15-17 lat) zagrożenie uzależnieniem wykazało 8 proc.

Uzależnienie od telefonu to przypadłość charakterystyczna dla ludzi młodych, a odsetek osób wykazujących oznaki fonoholizmu jest wyższy wśród młodych dorosłych (18-24 lat) niż wśród młodzieży w wieku 15-17 lat - stanowią oni odpowiednio 17,6 proc. oraz 16,4 proc. Fonoholizm wiąże się jednocześnie z uzależnieniem od mediów społecznościowych (4,5 proc. fonoholików). Z mediów społecznościowych korzysta blisko połowa (47,7 proc.) populacji w wieku powyżej 15. roku życia i blisko dwóch na trzech internautów (64,3 proc.). Najchętniej wybieranymi portalami są Facebook, YouTube, Instagram oraz Twitter.

Badanie wykazało, że w sposób ryzykowny z mediów społecznościowych korzysta 3,1 proc. użytkowników (szacunkowo - ponad 160 tys. osób), a widocznie wyższy odsetek zanotowano wśród mężczyzn, najmłodszych badanych oraz mieszkańców największych miast. Udział osób należących do grupy ryzyka był również wyższy wśród korzystających z Twittera (8,6 proc.), Snapchata (5,4 proc.) i Instagrama (4,6 proc.) oraz wśród badanych zarejestrowanych w co najmniej trzech serwisach.

Jak podkreślił dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii Piotr Jabłoński, "czynnikiem ryzyka rozpoznawanym w uzależnieniach jest brak wiedzy naukowej oraz takiej, którą możemy się podzielić ze społeczeństwem". Jak wyjaśnił, badanie to zostało przeprowadzone, by "wzmocnić przekaz ochrony; chcemy informować społeczeństwo o zagrożeniach i o zachowaniach, które pozwolą uniknąć popadnięcia w uzależnienie". Dodał, że z upływem lat oraz rozwojem m.in. technologii zmienia się charakterystyka uzależnień.

Zdaniem Jabłońskiego, w zapobieganiu uzależnień najważniejsza jest profilaktyka i edukacja.

Tegoroczna, trzecia edycja badania jest kontynuacją projektu zrealizowanego w latach 2011/2012 oraz 2014/2015.

Część ilościowa zrealizowana została – jak poprzednio – na ogólnopolskiej próbie losowej (PESEL) reprezentatywnej dla osób w wieku 15+, metodą bezpośrednich wywiadów ankieterskich wspomaganych komputerowo (CAPI). Zrealizowano 4025 wywiadów. Głównym celem badania ilościowego było uchwycenie zmian, jakie zaszły w ciągu ostatnich lat. W celu zachowania porównywalności z wynikami z poprzednich edycji zastosowano tę samą metodologię.