Naukowcy z programu "Folding at home” wyjaśniają, że pierwszym krokiem ataku wirusa jest proteina receptora w płucach. W przypadku SARS udało się znaleźć przeciwciała, które nie pozwalają wirusowi zaatakować receptorów ACE2, a teraz trzeba opracować podobny mechanizm wobec koronawirusa. By to osiągnąć, naukowcy muszą zrozumieć, jak zachowuje się struktura koronawirusa i jak dokładnie atakuje ludzkie komórki.

Reklama

"Proteiny wirusa nie są statyczne" - czytamy w komunikacie na stronie programu "Folding at home. "Potrzeba wiec badać sposób, w jaki zmieniają kształty, by dopasować się do receptora ACE2" – czytamy. Dzięki temu uda się zaprojektować przeciwciała. By stworzyć modele ataku - i znaleźć antidotum - potrzeba jednak mocy obliczeniowej, której nie zapewniają nawet potężne superkomputery amerykańskich uczelni. Stąd apel do internautów. Jeśli zainstaluje się oprogramowanie "Folding@home", można będzie dołączyć nasz komputer do programu. Wtedy, gdy nie potrzebujemy jego mocy, bo np. odchodzimy od niego na kilka godzin, specjalny program będzie używał peceta do obliczeń, potrzebnych naukowcom.

To nie pierwszy raz, gdy pada prośba o pomoc do zwykłych ludzi. W ten sam sposób wykorzystywano choćby informacje, zdobyte przez program SETI. Uczeni wykorzystywali komputery z całego świata, by odczytać sygnały, odbierane przez program. Każdy, kto zapisał się do programu, badał bowiem próbkę danych z kosmosu.

Trzeba tylko pamiętać, że komputer, działający w programie Folding@Home będzie pracował z pełną mocą. To spowoduje zwiększone zużycie prądu i szybsze zużycie się podzespołów.