CMA ma zbadać, czy firmy mogły złamać prawo konsumenckie. W zeszłym roku podczas wstępnego dochodzenia urząd, wskazując na firmy Amazon i Google, oświadczył, że jest zaniepokojony, czy firmy "robią wystarczająco dużo", aby "wykryć fałszywe i wprowadzające w błąd recenzje lub podejrzane wzorce zachowań".
Zapłata za recenzję?
Jak wyjaśniono, dotyczy to sytuacji, gdy ci sami użytkownicy "recenzują ten sam asortyment produktów lub firm w podobnym czasie i nie ma żadnego związku między tymi produktami lub firmami lub gdy recenzja sugeruje, że recenzent otrzymał zapłatę lub inną zachętę do napisania pozytywnej recenzji".
CMA bada również, czy Google i Amazon bezzwłocznie badają i usuwają fałszywe i wprowadzające w błąd recenzje, a także analizuje, jakie sankcje firmy nakładają na użytkowników. Urząd oświadczył, że jeśli odkryje, iż firmy złamały prawo konsumenckie, może podjąć działania wykonawcze. Mogą one obejmować formalne zabezpieczenie zobowiązań od Amazon i Google do zmiany sposobu radzenia sobie z fałszywymi recenzjami, ale w razie potrzeby może to zostać rozszerzone do działań sądowych.
Miliony kupujących wprowadzane w błąd?
- CMA na tym etapie nie doszła do wniosku na temat tego, czy Amazon i Google złamały prawo. Naszą obawą jest to, że miliony kupujących online mogą być wprowadzane w błąd poprzez czytanie fałszywych recenzji, a następnie wydają swoje pieniądze w oparciu o te zalecenia - oświadczył szef CMA Andrea Coscelli.
- Podobnie, jest po prostu niesprawiedliwe, jeśli niektóre firmy mogą tworzyć fałszywe pięciogwiazdkowe recenzje, po to, by ich produkty lub usługi były najbardziej widoczne, podczas gdy przestrzegające prawa firmy tracą. Ważne jest, aby te platformy technologiczne wzięły odpowiedzialność, a my jesteśmy gotowi podjąć działania, jeśli stwierdzimy, że nie robią wystarczająco dużo – dodał.