Oszuści zawsze wykorzystywali kontekst bieżących wydarzeń do swoich celów. Tak było w pandemii, kiedy pojawiały się kampanie phishingowe np. w postaci SMS-ów z informacją o konieczności "dopłaty za dezynfekcję paczki" czy fałszywe sklepy z maseczkami. Dziś z kolei jesteśmy świadkami posługiwania się przez oszustów kontekstem wojny w Ukrainie.

Reklama

Gdy dzieje się coś, co wzbudza ogromne emocje, zawsze uaktywniają się też internetowi oszuści i próbują te emocje wykorzystać do swoich celów. Stąd oprócz oszustw znanych i wciąż obecnych w sieci, takich jak fałszywe loterie, konkursy, giełdy kryptowalut, widzimy też te, które podpinają się pod obecną sytuację, takie jak na przykład fałszywe zbiórki, czy nieprawdziwe, sensacyjne wiadomości o wojnie w Ukrainie. Krzykliwe nagłówki zachęcają do kliknięcia w link, a stąd już tylko krok do utraty wrażliwych danych. Fake newsy służą także dezinformacji, a w tym celu wykorzystywane są nawet takie narzędzia jak deepfake. Dlatego przeglądając wiadomości w sieci i mediach społecznościowych, nie kierujmy się emocjami, nie klikajmy odruchowo i zawsze sprawdzajmy źródła informacji - radzi Robert Grabowski, szef CERT Orange Polska.

Nie daj się oszukać

Przed logowaniem się na jakiejkolwiek stronie internetowej czy wpłacaniem pieniędzy na zbiórkę zawsze należy dokładnie sprawdzić adres strony, jaki wyświetla się na ekranie. Podrobiona strona może łudząco przypominać prawdziwą, dlatego tak ważne jest sprawdzenie całego adresu - może różnić się od tego właściwego zaledwie jedną literą czy słabo zauważalnym znakiem.

Reklama

Chcąc wpłacić pieniądze na rzecz organizacji pomocowej, najlepiej samodzielnie wpisywać adres w pasku przeglądarki. Jeśli korzystamy z linków przekierowujących do wpłat, to tylko z takich, które znajdują się na wiarygodnych portalach, czy kontach zaufanych organizacji pomocowych w mediach społecznościowych.

Warto zwracać uwagę na błędy językowe. Sfałszowane strony czy wiadomości phishingowe często zawierają dziwne brzmiące, niepoprawne sformułowania. Powinny one być dla nas sygnałem ostrzegawczym.

Należy unikać klikania w linki przesyłane w SMS-ach czy w komunikatorach, a także wpisywania danych, jeśli przekierowują one do okienek logowania do serwisów bankowych czy portali społecznościowych). Grozi to utratą pieniędzy z konta lub przechwyceniem profilu w mediach społecznościowych i wykorzystania go do dalszych oszustw lub siania dezinformacji.