Statystyki zebrane przez FBI, organy ścigania, a także wnioski składane w instytucjach finansowych ujawniły w sumie 241 tys. incydentów w skali globalnej, które pozwoliły zarobić oszustom 43,3 mld dolarów. Co istotne, pomiędzy lipcem 2019 roku a grudniem 2021 roku nastąpił 65 proc. wzrost strat spowodowanych przez BEC. FBI ten gwałtowny skok przypisuje częściowo ograniczeniom nałożonym na normalne praktyki biznesowe podczas pandemii COVID-19. Wiele osób pracowało zdalnie, co sprawiało, że ich czujność na różnego rodzaju próby wyłudzeń była nieco uśpiona.

Reklama

Oszustwa BEC dotyczą najczęściej sfery biznesowej oraz osób fizycznych dokonujących transferów środków finansowych. W lwiej części przypadków przestępcy tworzą wiadomości do złudzenia przypominającą autentyczną korespondencję, która najczęściej wygląda na wysłaną przez pracownika firmy lub bliskiego kontrahenta. Klasyczny przykład stanowi spreparowany e-mail od prezesa firmy do księgowego z poleceniem dokonania przelewu. Celem napastnika jest pozyskanie pieniędzy lub zdecydowanie rzadziej poufnych plików.

Oszustwo zgłoszono w 177 krajach

Oszustwo BEC zostało zgłoszone we wszystkich 50 stanach i 177 krajach, przy czym w ponad 140 krajach zrealizowano oszukańcze przelewy. Na podstawie danych finansowych zgłoszonych do FBI za 2021 rok banki zlokalizowane w Tajlandii i Hongkongu były głównymi międzynarodowymi odbiorcami oszukańczych funduszy. Chiny 2021 r. zajęły trzecie miejsce, a za nimi znalazły się Meksyk i Singapur.

Reklama

FBI informuje też o stosunkowo nowym zjawisku jakim jest wykorzystywanie kryptowalut przez cyberprzestępców prowadzących kampanie BEC. Dzieje się tak, ponieważ transakcje realizowane za pomocą wirtualnych walut zapewniają anonimowość w przeciwieństwie do tradycyjnych przelewów bankowych.

Najlepszym sposobem na zapobieganie tego typu incydentom jest użycie dodatkowych kanałów lub uwierzytelniania wieloskładnikowego, aby zweryfikować żądania dotyczące realizacji przelewów. Należy się też upewnić czy wiadomość e- jest wiarygodna. W tym celu warto sprawdzić dokładnie wszystkie łącza w niej zawarte, a także jej treść pod kątem występowania błędów gramatycznych oraz ortograficznych. Nie można też za pośrednictwem e-maila wysłać informacji umożliwiających identyfikację, a w szczególności danych dotyczących logowania - doradza Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce.