Jak byłem premierem, myśmy zbudowali rekordową ilość autostrad. (…) Musieliśmy wywłaszczać niezwykle intensywnie, żeby te inwestycje mogły ruszyć. Nie było ani jednego protestu - mówi Donald Tusk do zgromadzonego na spotkaniu tłumu. Nagle nagranie się urywa. W tle słychać śmiech, a w kadrze pojawia się wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel. W dalszej części filmu kpiąco odnosi się do słów Tuska, przekonując, że „nam udało się więcej”. Cały film został umieszczony na twitterowym profilu resortu. Według statystyk platformy od 21 marca nagranie obejrzano blisko 200 tys. razy. Dzień później ministerstwo opublikowało zresztą kolejne - tym razem już bez Tuska. Za to z podsumowaniem sukcesów obecnej władzy w budowie sieci dróg.
Co wolno w reklamie politycznej?
W tej chwili jest taka sytuacja, że rząd Zjednoczonej Prawicy poparł naszą inicjatywę w obronie polskich lasów. O czym to świadczy? Jesteśmy silni, jesteśmy gotowi, żeby wygrać tę wielką batalię wyborczą w 2023 r. Także myślę, że damy radę, że polska prawica pokaże teraz rzeczywiście wielką swoją moc - takie z kolei oświadczenie wygłosił Józef Kubica, dyrektor Lasów Państwowych, w czasie konferencji prasowej zorganizowanej przez Solidarną Polskę. Nagranie upubliczniła organizacja Nasze Lasy.
Te dwa przykłady pokazują, jak rozmywa się dziś to, co wolno w reklamie politycznej.
CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>