W Lublinie system ten jest zainstalowany na 60 proc. komputerów, w Gdańsku – 66 proc., w Białymstoku – 40 proc., w Warszawie – 30 proc., w Opolu – 54 proc., a w Gorzowie Wielkopolskim – 70 proc.
Komputery ze starym Windowsem wykorzystywane są w codziennej pracy urzędów, np. do pracy w pakietach biurowych czy korzystania z elektronicznego obiegu dokumentów. Wprawni hakerzy mogą od dziś próbować uzyskać dostęp do wrażliwych danych i sabotować pracę urzędów.
Praktycznie każdy samorząd doświadczył już tego typu ataków. – Jest ich dużo, po kilka w ciągu każdego tygodnia – przyznaje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Ataki generowane są zwykle automatycznie przez oprogramowanie uruchamiane na komputerach znajdujących się w Rosji, Chinach i USA. – Obok zautomatyzowanych ataków jest jeszcze kilkanaście w ciągu roku przygotowywanych przez osoby fizyczne (hakerów). Najczęściej skierowane są na system poczty elektronicznej z wielu serwerów poprzez wysyłanie dużej ilości spamu z fałszywych adresów e-mailowych. Do momentu namierzenia źródła ataku odbieranie i wysyłanie poczty z serwerów urzędu jest bardzo powolne – tłumaczy Chłodnicki.
Część miast zapewnia, że jest dobrze zabezpieczona. – Analizowaliśmy zagrożenia, jakie mogą się pojawić w związku z zakończeniem wsparcia dla Windows XP. Dzięki posiadanej ochronie brzegowej i antywirusowej oraz aktywnej analizie zdarzeń, poziom ryzyka uznaliśmy za akceptowalny – mówi Michał Piotrowski z urzędu miejskiego w Gdańsku.
Reklama
Niektóre urzędy tłumaczą, że część komputerów nie jest nawet podłączona do internetu, w związku z czym zagrożenie jest małe. No i ważniejsze od systemu operacyjnego jest kontrolowanie informacji napływających z zewnątrz do urzędu. – Aktualizacje systemu Windows XP nie powinny i nie są podstawowym zabezpieczeniem stanowisk komputerowych, gdyż czas od wykrycia luki w systemie do powstania aktualizacji jest zbyt długi – odpisał nam urząd w Toruniu.
Jednak zdaniem analityków Windows XP nie powinien być już używany w urzędach. – W nowoczesnych systemach operacyjnych, takich jak Windows 7, każdy pracownik ma swój własny, indywidualny identyfikator. W Windows XP dość łatwo ominąć to zabezpieczenie. Wówczas np. inny urzędnik albo osoba z zewnątrz może się podszyć pod konkretnego pracownika – tłumaczy Przemysław Krejza z Instytutu Informatyki Śledczej.
Na dłuższą metę nikt nie chce podejmować ryzyka, dlatego niemal wszystkie miasta, które przepytaliśmy, planują wymianę sprzętu wraz z systemem operacyjnym na nowy lub przynajmniej zakup nowszej wersji systemu. Ale nie nastąpi to od razu. – Ze względu na bardzo wysoki koszt nie jest możliwa jednorazowa wymiana wszystkich komputerów – przyznaje Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola.
Gdańsk w tym roku planuje wymianę ok. 200 z 800 stacji pracujących na Windows XP. Warszawa zakłada, że do końca tego roku całkiem pozbędzie się Windowsa XP.