Eizo Foris 2333 to 23-calowy monitor na matrycy IPS z ośmiobitowym panelem kolorów o kontraście 1000:1 i matrycy o czasie reakcji 3,4 ms (gray to gray). Japończycy nie eksperymentowali z designem - zastosowali klasyczne rozwiązanie - czarna ramka, dwa głośniki na dole i wejścia z tyłu. Ekran wyposażono w mocowania do uchwytów VESA, nie będzie więc problemów z zamontowaniem go na ścianie. Ma też regulowaną wysokość stopki - firma zrezygnowała za to z funkcji pivot - w końcu to monitor dla graczy, a nie do biura.
Sterowanie funkcjami ekranu jest ciekawie rozwiązane - zamiast przycisków, inżynierowie Eizo zdecydowali się na pilota. Z jednej strony jest to znacznie wygodniejsze , z drugiej strony pilot jest mały i łatwo go gdzieś zgubić, a wtedy mamy problem. Producent wyposażył urządzenie w dwa wejścia HDMI, wejście DVI-D oraz D-Sub. Monitor ma też wbudowane dwa głośniki o mocy 0,5W. Maksymalny pobór prądu to 42W, choć testy redakcyjne wykazały, że trudno jest o przekroczenie 25W, a w trybie ekologicznym jest jeszcze lepiej.
FS2333, jak przystało na Eizo, jest dobrze skalibrowany - krzywe kolorów są prawie idealne. Wystarczy więc trochę przykręcić jasność i można grać. Ekran ma kilka trybów pracy - gry, filmy, czy sRGB. W przeciwieństwie do tanich e-IPS, tu mamy do dyspozycji pełną, ośmiobitową paletę barw, więc jakość obrazu jest wprost rewelacyjna. Kolory są świetnie oddane i odpowiednio nasycone. Po przełączeniu w tryb ECO monitor mocno wygasza jasność ekranu i kontrast, idealnie więc nadaje się wtedy do pracy z dokumentami.
Firma Eizo dotrzymała też słowa z reklam i faktycznie monitor jest jednym z najszybszych na rynku. Nie ma mowy o żadnym smużeniu i wszystko chodzi płynnie, czy to "Battlefield 3", czy spokojna turowa strategia. Nie jest to, co prawda płynność znana z ekranów 120 Hz, ale jak na IPS jest rewelacyjnie.
Ekran wyposażony jest też w wiele funkcji dla graczy. Pierwszą z nich jest "Smart Resolution" - polega ona na wyostrzaniu tekstur. Do wyboru mamy kilka stopni "naprawiania" tła - od najbardziej agresywnej do łagodnej. Najlepiej działało to przy wybraniu średniego wyostrzenia. Druga funkcja to "Smart Insight". Polega ona na podniesieniu kontrastu najbardziej czarnych fragmentów gry. To oznacza, że nie przegapimy już żadnego zagrożenia, kryjącego się w cieniu. Sprawdza się ona idealnie w grach wieloosobowych, bo w trybie dla pojedynczego gracza trochę psuje nastrój i klimat rozgrywki.
Niestety usprawnienia te można włączyć tylko w trybie pracy "gaming" - winnych nie możemy z nich skorzystać, a szkoda, bo mi najlepiej odpowiadały ustawienia trybu sRGB.
Nie są za to potrzebne głośniki - mają zbyt słabą moc, nie ma też mowy o jakimkolwiek dźwięku przestrzennym. Gracze i tak korzystają z dobrych słuchawek, więc w monitorze skierowanym dla tej grupy można całkowicie zrezygnować z montowania głośników.
Cena monitora? Około 1400 złotych. Czy to dużo? Teoretycznie to dwa razy tyle, ile musimy zapłacić za inne 23-calowe monitory na matrycy IPS. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Po pierwsze dostajemy pięcioletnią gwarancję, gdy konkurencja daje dwa lata, a za przedłużenie okresu ochrony musimy w sklepach słono zapłacić. Po drugie, odpada koszt kalibracji u profesjonalisty. Po trzecie, w pakiecie z monitorem dostajemy drogą mysz dla graczy i dobrą podkładkę. Do tego, w przeciwieństwie do tanich monitorów na matrycy e-IPS, FS2333 ma pełną paletę kolorów i jest jest jednym z najszybszych ekranów na rynku. Może przeciętny użytkownik tego nie doceni, ale wytrawny racz na pewno.
Jeśli więc szukacie dobrego monitora do gier i filmów, który sprawdzi się także przy edycji zdjęć, to FS2333 powinien być na samej górze listy.