Design telefonu jest bez zarzutu - Sony wreszcie odeszło od kiepskiego plastiku znanego choćby z modelu T. Tym razem do czynienia mamy z mineralizowanym szkłem. Telefon ma klasyczną obudowę w kształcie prostokąta z lekko zaokrąglonymi rogami. Z przodu znajdziemy duży, 5-calowy ekran i aparat do wideo rozmów - inżynierowie Sony zrezygnowali też z fizycznych przycisków sterujących.
Po bokach znajdziemy gniazda karty SD, ładowarki, microSIM i przyciski głośności. Na górze zaś jest wyjście słuchawkowe. Wszystkie gniazda przykryte są klapkami, które mają zadbać, by nie dostała się do nich woda.
Pod maską ukrywa się 2GB pamięci RAM i czterordzeniowy procesor Snapdragon firmy Qualcomm, taktowany zegarem o częstotliwości 1,5 gHz. Telefon ma wbudowane 16GB pamięci na dane, które możemy rozbudować kartą o pojemności do 32 GB. System operacyjny to Android, niestety nie najnowszej wersji 4.2, a 4.1.
Można przypuszczać, że skoro to Sony, to ekran musi być świetny. W końcu to pierwszy smartfon FullHD Ale tu Xperia ekko rozczarowuje. Owszem, kolory są odwzorowane naturalnie, ekran ma dużą gęstość - aż 441 pikseli na cal, jest bardzo jasny i ostry. Ma jednak fatalne kąty widzenia i problemy z czernią - źle ustawiono kontras. . Pomaga trochę Bravia Engine 2, który sprawia, że czerń staje się czarna - jednak to działa tylko na komórce, jeśli skopiujemy film i zdjęcia na komputer, to trzeba będzie je mocno poprawiać.
Równie dobrze sprawia się aparat o matrycy 13MP, z lokalizacją GPS i HDR. Radzi sobie dobrze nawet w ciemnych pomieszczeniach, choć nie jest tak dobry jak ten z Lumii 920. Kamera potrafi nagrywać obraz w FullHD przy 30 klatkach na sekundę.
Jeśli chodzi o system operacyjny, to mamy do czynienia z drobnymi modyfikacjami Androida - jak zwykle w komórkach Sony mamy do czynienia z interface Timescape, który łatwo i szybko pozwala przejrzeć najważniejsze zdarzenia - SMSy, zdjęcia, wpisy w portalach społecznościowych.
Telefon działa sprawnie - jak widać, Android radzi sobie dobrze dopiero, gdy ma do dyspozycji mocny procesor i dużo pamięci RAM (choć i tak wszystko jest mniej płynne niż na Windows Phone 8). Układ graficzny Adreno 320 nie boi się nawet najbardziej wymagających gier. Mimo dużego ekranu komórka jest wygodna w użyciu, mieści się w kieszeni i da się ją obsłużyć jedną ręką.
Największa wada Xperii Z to bateria. Mimo pojemności 2300 mAh, jeśli siedzimy dużo w internecie, oglądamy filmy i słuchamy muzyki, to telefon nie będzie w stanie wytrzymać nawet 12 godzin. Jeśli jednak tylko słuchamy muzyki, od czasu do czasu sprawdzimy pocztę irozmawiamy, to komórka przeżyje dzień bez ładowania. Niestety, to jest cena dobrego, dużego ekranu.
Słów kilka o wodoodporności - teoretycznie, telefon może być zanurzony do głębokości metra przez 30 minut i wciąż działać. Mam jednak pewne wątpliwości - klapki zasłaniające gniazda kart, czy słuchawek są na dość cienkiej gumie, więc przy częstym użyciu (czego nie da się sprawdzić w dwutygodniowych redakcyjnych testach), po kilku miesiaćach mogą już tak ściśle nie pasować, a wtedy ludzi, którzy biorą prysznic ze smartfonem może czekać ponura niespodzianka. Trzeba jednak przyznać, że póki komórka jest nowa, to wpadnięcie jej do wanny, umywalki, czy kałuży nie psuje telefonu. To duży plus tego telefonu, bo można go używać w deszczu, zrobić gorące fotki pod prysznicem, czy też nie bać się, że w razie wypadku w kuchni, czy łazience, telefon jest do wymiany.
Xperię Z ciężko ocenić - z jednej strony mamy świetny design, szybki procesor, dobry aparat fotograficzny, a także moduł LTE. Z drugiej mamy ekran o kiepskich kątach widzenia i średnią baterię, nie mówiąc już o starszej wersji Androida. Do tego ta cena - smartfon kosztuje 2800 złotych, więc jest dużo droższy od Lumii 920, prawdopodobnie będzie za to tańszy (patrząc po europejskich cenach w przedsprzedaży) od Galaxy S4. Czy warto go kupić? W tej chwili, to najpotężniejszy telefon na polskim rynku i pierwszy, który oferuje ekran FullHD. Jeśli więc zależy nam na multimedialnym potworze, opakowanym w atrakcyjną obudowę, a przy okazji nie zniszczy się na deszczu i łatwo się nie zarysuje, to Z jest bardzo dobrym, choć drogim smartfonem.