Corsair RGB Vengeance to zestaw 4 kości o łącznej pojemności 32 GB i taktowaniu 3466MHz. Na pierwszy rzut oka widać, że nie mamy do czynienia z tanimi pamięciami - każda kość "zapakowana" jest w czarny, masywny radiator z LED-ami RGB na górnej krawędzi.

Reklama

Diodami można sterować albo za pomocą specjalnej aplikacji - Corsair Link - albo, jeśli mamy kompatybilną płytę główną Gigabyte albo MSI, przy pomocy programu do zarządzania LED-ami dołączony do płyty głównej. Możemy ustawić kolor podświetlenia, czy wzór migania diod. Da się też powiązać kolor podświetlenia z temperaturą naszych podzespołów czy z rytmem odgrywanej muzyki.

Jeśli chodzi o rozpoznanie pamięci przez płytę x370 Gaming 5 Gigabyte (a płyty pod Ryzen miały początkowo z tym problemy), to nie ma żadnych kłopotów. Po wybraniu profilu XMP 3200 MHz komputer uruchomił się od razu.

Wyniki testowe? Na Ryzen 1700@4,0 GHz i 1080 Ti@1950 MHz w rozdzielczości 2560x1440p w Cinebenchu mamy 1691 punktów i 80 FPS na mapie kampanijnej w Total War: Warhammer 2. Z kolei Forza 7 "biega" w tempie od 70 do 80 FPS. Po podkręceniu zestawu kości do 3400MHz (co udało się bez podnoszenia napięcia) różnice w grach były praktycznie niewidoczne - najwyżej 2-3 FPS więcej.

Podsumowując. Corsair zrobił to znowu.Stworzył zestaw RAM nie tylko świetnie wyglądający, ale także taki, który działa bez problemu z procesorami AMD. Niestety za jakość trzeba zapłacić - zestaw 32 GB kosztuje ponad 1600 złotych, a za 16GB wersję Vengeance RGB musimy zapłacić 918 złotych. O lepsze pamięci jednak trudno.