Telefon w wersji 4/64 kosztuje 1099 zł. Za dodatkowe 2 GB RAM i 64 GB pamięci musimy dopłacić 100 zł. Sprawdźmy więc szybko czy warto i co jeszcze oferuje nam ten telefon.
Budowa, wykonanie
Urządzenie jest wielkie, ale taka jest z założenia linia Note, trudno więc na to narzekać. Ekran ma przekątną 6,67 cala, wymiary to 165.75 x 76.68 x 8.80 mm. Skoro smartfon jest duży, taka sama jest też jego waga – 209g. Szkłem Gorilla Glass 5 pokryto nie tylko przód ale i tył, co w tej klasie jest godne odnotowania, jedynie rama jest plastikowa a nie metalowa. Plecki zbierają oczywiście odciski palców jak szalone, lepiej więc skorzystać z etui, które znajdziemy w pudełku. Na prawym boku umieszczono czytnik linii papilarnych, jak dla mnie mógłby leżeć nieco niżej, przy tak dużych rozmiarach telefonu osoby o małych dłoniach mogą mieć problem by komfortowo do niego sięgnąć. Tuż nad nim jest przycisk do regulacji głośności. Po drugiej stronie mamy slot na dwie karty SIM plus kartę pamięci. Na górnej krawędzi jest dioda podczerwieni do sterowania domowymi urządzeniami, na dolnej mini-jack na słuchawki, USB-C i pojedynczy, donośny głośnik.
Producent zdecydował się umieścić aparaty w kwadracie pośrodku plecków i ja lubię takie rozwiązanie, przynajmniej telefon położony na płaskiej powierzchni nie kiwa się na boki.
Przód to ekran IPS, FHD+, 395 ppi. Bardzo dobrej jakości, z ładnymi mocnymi kolorami, zaskakująco dobrą widocznością w słońcu i niezłymi kątami widzenia. Pewnie lepszy byłby AMOLED ale w tej cenie nie ma co narzekać. Pochwała należy się za dobrej jakości folię ochronną naklejoną na wyświetlaczu. Ekran odświeżany jest w tradycyjnych 60 Hz. Bardzo miłym dodatkiem jest dawno przeze mnie nie widziana dioda powiadomień ukryta w maskownicy głośnika do rozmów. Miga na biało, pewnie mogła by być nieco lepiej widoczna, ale i tak wielki plus za to, że jest.
Specyfikacja, działanie
Sercem urządzenia jest Snapdragon 720G, który ma do pomocy 4 GB RAM. Wynik w AnTuTu Benchmark to 250079 pkt. Teoretycznie specyfikacja jest dobra, ale niestety nie mogę tego powiedzieć o działaniu telefonu. Brakuje mu płynności, co chwilę można trafić na klatkowanie przy np. przewijaniu stron, które zresztą i tak wczytują się dość ślamazarnie. To dziwne, bo inne telefony z tym procesorem których używałem radziły sobie dużo lepiej. Tyle, że tam RAM-u było dwa razy więcej i najprawdopodobniej w tym upatrywałbym się kłopotów Note 9S. Mniej wymagający użytkownicy pewnie narzekać nie będą, ale problem w tym, że np. porównywalny cenowo Redmi Note 8 Pro działa dużo, dużo lepiej…
Żadnych problemów nie ma za to z odblokowaniem telefonu – zarówno czytnik jak i rozpoznawanie twarzy działa bardzo szybko i bezbłędnie. Podobnie jest z nawigacją, GPS wyszukuje szybko naszą pozycję i utrzymuje stabilne połączenie. Szkoda, że głośnik jest mono a nie stereo, za to na słuchawkach telefon radzi sobie całkiem przyjemnie, rozmowy też są bardzo dobrej jakości. Minus należy mu się za brak NFC – nie każdy go potrzebuje, więc dla części osób nie będzie to żadną przeszkodą, ja jednak żałuję, że w ten moduł nie została zaopatrzona cała rodzina Note z serii 9.
Android 10 i nakładka MIUI 11 dają użytkownikom to, co można się spodziewać, w ładnej graficznie i przejrzystej formie. Czyli sporo możliwości modyfikacji ustawień i wyglądu telefonu, drugą przestrzeń, strefę gier (Game Turbo), blokowanie aplikacji, klonowanie ich, tryb ciemny i czytania. Ciekawostką jest możliwość czyszczenia głośnika mocnym 30 sec. dźwiękiem.
Zdjęcia, bateria
Zestaw kamer to cztery oczka z tyłu: podstawowy obiektyw 48 MP, f/1.8 i AF, obiektyw szerokokątny 8 MP f/2.2, makro 5 MP, f/2.4, AF i czwarte 2 MP oczko f/2.4 które służy do pomiaru głębi. Z przodu mamy 16 MP obiektyw f/2.5.
Zdjęcia są bardzo dobre w dzień i nie najgorsze w nocy (jest tryb nocny). Mamy ładne, żywe kolory, dobrą szczegółowość, efektownie wyglądające naturalne rozmycie tła w bliskich kadrach jak i ujęciach portretowych. Kolorystyka w obiektywie głównym i szerokim kącie jest zbliżona, często telefony z tej półki cenowej nie dają sobie z tym rady i widać duże różnice. Jeśli ktoś lubi bawić się zdjęciami, może je zapisać w formacie RAW.
Filmy nagramy w 4K i niższych, gdzie możemy wybierać pomiędzy 30 i 60 FPS. W najwyższej rozdzielczości mamy dobrą szczegółowość, ale brak stabilizacji. FHD jest zdecydowanie przyjemniejsze do oglądania.
Bateria ma imponujące 5020 mAh i starcza na dwa, dwa i pół dnia pracy. Ładowarką z zestawu naładujemy ją w około 2h. Ładowania indukcyjnego brak.
Czyli…
Gdybym miał związać się z Redmi Note 9S na dłużej, zdecydowanie rozważałbym droższą o 100 zł wersję z 6 a nie 4 GB RAM. Dopłata jest niewielka, a dwa dodatkowe GB powinny pozytywnie wpłynąć na kulturę pracy – tego mi w tym modelu brakowało najbardziej. Na brak NFC można narzekać, ale nie jest ono każdemu potrzebne, zresztą ma je tańszy Redmi Note 9, więc jest w czym wybierać.