Co się zmieniło?
Przede wszystkim materiały, jakich użyto. Zamiast stali mamy tytan, a szkło zwykłe zostało zastąpione szafirowym, które jest najbardziej odporne na zarysowania i zniszczenie. Zegarek jest więc absolutnie „premium” co dobitnie akcentuje jeszcze bardzo ładny, skórzany pasek. Taki zestaw zdecydowanie bardziej będzie pasować do garnituru niż do podkoszulka.
Drugą niesłychanie przydatną rzeczą jest możliwość bezprzewodowego naładowania zegarka. Nie musimy już więc pamiętać o specjalnym wczepianym uchwycie, wystarczy nam bezprzewodowa ładowarka której używamy do smartfona. Jak dla mnie genialna i niesłychanie przydatna zmiana.
Trzecią rzeczą jest dodanie kilku nowych funkcji – to pomiar SpO2, czyli natlenienia krwi oraz możliwość uruchomienia za pomocą zegarka aparatu w telefonie i wyzwolenia migawki. Dodano także nowe tarcze, klasyczne i bardziej pasujące do eleganckiego charakteru zegarka.
Co pozostało bez zmian?
Po pierwsze to wyświetlacz – ale tu zmian w zasadzie ani nie potrzeba, ani nie ma się co spodziewać – 1,39-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 454 x 454 pikseli jest doskonały.
Po drugie to doskonałe śledzenie pulsu i zapisy snu oraz bardzo dokładna rejestracja różnych form treningu.
Po trzecie – można do zegarka podłączyć słuchawki Bluetooth i za ich pomocą słuchać podczas treningu muzyki, bez konieczności noszenia ze sobą smartfona. Do zegarka możemy wgrać muzykę w formacie MP3, ale nie ma niestety np. wsparcia dla Spotify.
Po czwarte – nadal mamy możliwość wyboru 5 kontaktów do których możemy dzwonić z zegarka, możemy też odbierać rozmowy, a ich jakość jest bardzo dobra. Wciąż nie mamy jednak możliwości interakcji czyli np. odpowiedzi na SMS czy powiadomienie, możemy je tylko przeczytać i to bardzo często nie całe, a jedynie pierwsze zdanie.
Po piąte – system nadal jest systemem zamkniętym, bez możliwości dogrania jakiegokolwiek programu. Nie ma także płatności zbliżeniowych zegarkiem, albo eksportu zapisanych tras do innych programów.
Po szóste – czas pracy na jednym ładowaniu wciąż jest znakomity – producent mówi o dwóch tygodniach, z włączonym na stałe wyświetlaniem godziny będzie to 5, 6 dni, a jeśli intensywnie trenujemy – jeszcze krócej, ale to i tak o wiele dłużej niż zegarki konkurencji, a tym bardziej zegarki z Wear OS od Google.
Czyli…
Huawei Watch GT 2 Pro jest bardzo ładnym, ekskluzywnym urządzeniem z ograniczeniami. Jednym z nich jest niewątpliwie cena, bo za porcję luksusu Huawei żąda 1399 zł. Kto jest ich świadomy i komu one nie przeszkadzają, będzie z niego zadowolony. Kto jest w stanie nieco z „ekskluzywności” zrezygnować, spokojnie może zakupić poprzednią, dużo tańszą wersję tego urządzenia, która może nie jest tak ładna, ale oferuje niemal identyczne funkcjonalności.