"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni (...). Te zarzuty są bardzo poważne" - mówiła szefowa amerykańskiej dyplomacji na konferencji prasowej w Waszyngtonie.
Amerykańska firma internetowa Google ostrzegła w środę użytkowników swojej poczty elektronicznej przed atakami hakerów, prawdopodobnie z Chin.
Pekin odmówił wzięcia na siebie odpowiedzialności za ataki. "Zrzucanie odpowiedzialności na Chiny jest niedopuszczalne" - oświadczył rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei na konferencji prasowej.
Nieznani sprawcy włamali się do skrzynek pocztowych setek użytkowników kont Gmail. Ofiarami tego ataku są przede wszystkim pracownicy administracji waszyngtońskiej, chińscy dysydenci oraz dziennikarze, wojskowi i urzędnicy z innych krajów azjatyckich, głównie z Korei Południowej.
Hakerom udało się zdobyć hasła dostępu, wejść do skrzynek i przejąć znajdujące się w nich informacje. Firma Google zorientowała się w sytuacji i poinformowała o niej ofiary ataku, a także zabezpieczyła ich konta.
Atak, jak przypuszcza Google, wyszedł z chińskiego miasta Jinan. Amerykańska firma zaapelowała do wszystkich użytkowników kont Gmail o zachowanie czujności i stosowanie bezpiecznych haseł dostępu.
Nie byłby to pierwszy cybernetyczny atak z Chin na Google i jego użytkowników. W 2009 roku hakerzy próbowali włamać się do skrzynek pocztowych chińskich dysydentów oraz do systemów amerykańskiego giganta internetowego.