Windows 11 - jak pisze "The Verge" - dalej może zepsuć się w najmniej oczekiwanym momencie. Nie ogłosi tego jednak "Niebieskim ekranem śmierci". Zamiast niego dostaniemy czarną planszę. Cała reszta komunikatu pozostanie jednak bez zmian i zawierać będzie te same informacje, co komunikaty z Windows 10.

Reklama

Historia "niebieskiego ekranu śmierci

"The Verge" przypomina, że pierwsze komunikaty o błędach pojawiły się w Windows 3.0. Miały pomóc administratorom systemów zdiagnozować problem, choć dla zwykłych użytkowników kody, informujące o przyczynie "śmierci" komputera były absolutnie niezrozumiałe. Stąd potem, już w Windows 10 pojawił się kod QR, który można było zeskanować telefonem i poszukać w sieci, co się stało.