Smartwatche z systemem Google od lat mają pod górkę. Był traktowany trochę po macoszemu i dopiero w ostatnim czasie coś się poprawiło. Wszystko dzięki temu, że Google sam zdecydował się na wejście w ten segment i w zeszłym roku pokazał Pixel Watch. A po drugie – z Google dogadał się Samsung i nowe smartwatche Koreańskiego producenta pracują na Wear OS, a nie na autorskim systemie Tizen. To spowodowało że popularność Wear OS wzrosła, a firmy zaczęły do niego podchodzić poważniej.

Reklama
Samsung Galaxy Watch 4 / Shutterstock

Jedną z aplikacji której cały czas brakowało, był WhatsApp. Ma ponad dwa miliardy użytkowników na całym świecie, więc na pewno dla sporej grupy użytkowników jego pojawienie się będzie sporym ułatwieniem.

Na zegarku będziemy mogli odbierać i wysyłać wiadomości (za pomocą klawiatury bądź notatki głosowej). Nie można jednak otwierać w niej multimediów oraz załączników. Do działania potrzebna jest oczywiście aplikacja na naszym smartfonie. Po jej zainstalowaniu, na smartwatchu musimy wejść w propozycje sklepu Play, gdzie znajdziemy wersję pod nazwą WhatsApp Beta.

Shutterstock

Tyle, że aplikacja nie ma teraz najlepszych chwil. Wszystko przez informacje o tym, że uzyskuje ona dostęp do mikrofonu bez wiedzy i zgody użytkowników. Taki problem zgłasza bardzo dużo jej użytkowników na smartfonach z Androidem. Firma już ustosunkowała się do zarzutów. Ale z odpowiedzi wynika, że wina nie leży po jej stronie a całe zamieszanie wynikło z powodu błędu w systemie. Nie wiadomo jednak jakiego, ani czy został on już usunięty.