Butch Wilmore, jeden z dwojga astronautów, którzy przylecieli kapsułą Starliner na pokład ISS poinformował NASA o tajemniczym zajściu. Z głośnika wydobywa się dziwny odgłos. Nie wiem, co go wydaje - powiedział astronauta, który nie może wrócić na Ziemię. Wilmore dodał, że nie wie, czy to kłopoty na łączach, czy coś dzieje się ze statkiem - pisze portal ArsTechnica.com.

Reklama

Eksperci NASA też słyszeli ten dźwięk

Eksperci NASA połączyli się więc zdalnie ze statkiem i zbadali dźwięk. Powiedzieli, że to był pulsujący odgłos, jakby ktoś używał sonaru. Podczas tej rozmowy tajemniczy odgłos pojawił się jeszcze raz i zanikł na dobre.

Nie wiadomo, jak powstał ten odgłos - Starliner jest bowiem połączony kablem z Międzynarodową Stacją Kosmiczną i dźwięk przechodzi przez ISS, a zakłócenia nie powstały na stacji.

Starliner wróci do domu, ale bez załogi

Inżynierowie będą starali się rozwikłać zagadkę, gdy Starliner wróci na Ziemię. Kapsuła ma bowiem, całkowicie na zdalnym sterowaniu i bez załogi wrócić na naszą planetę w piątek. Z powodu rozmaitych awarii, jak wyciek helu czy problemy z silnikami manewrowymi, NASA zdecydowała się zostawić załogę do lutego 2025, gdy wystartuje po nią statek kosmiczny Dragon.