Zdjęcia z satelitów prywatnej firmy Planet Labs prawdopodobnie - jak pisze Reuters - ujawniły miejsce stacjonowania czegoś, co Rosjanie nazywają Buriewiestnik, a NATO Skyfall. 475 kilometrów na północ od Moskwy powstaje bowiem potężna instalacja złożona z dziewięciu wyrzutni w trzech wysokich silosach, które mają ochronić rakiety przed atakiem tuż przed startem. Do tego tuż obok wyrzutni jet pięć specjalnych bunkrów, w których przechowywane będą głowice jądrowe. Analityk Decker Eveleth mówi Reutersowi, że to miejsce wyraźnie przygotowywane jest pod potężny system rakietowy, a jedynym, który Rosja posiada jest właśnie Skyfall.

Reklama

Podobnego zdania jest Jeffery Lewis z Middlebury Institute of International Studies at Monterey. Obrazy sugerują coś bardzo dziwnego, bardzo odmiennego od innych wyrzutni. A wiemy, że Rosja opracowuje rakietę balistyczną z napędem jądrowym - tłumaczy.

"To latający Czernobyl"

Czym w ogóle jest Buriewiestnik/Skyfall? "Skyfall jest wyjątkowo głupią bronią, latającym Czarnobylem, który bardziej zagraża Rosji niż innym państwom" - tłumaczy Thomas Countryman, były najważnieszy urzędnik z Departamentu Stan, odpowiedzialny za kontrolę broni masowego rażenia.

Rakieta ma własny silnik jądrowy

Sama rakieta, to broń, którą Putin nazywa "niezwyciężoną". Prawdopodobnie zawiera w sobie małą rakietę z silnikiem na paliwo stałe, ma ona doprowadzić moc do silnika, zawierajacego reaktor atomowy. A podgrzane, radioaktywne powietrze, wyrzucone na zewnątrz z dużą prędkością miałoby zapewnić rakiecie ciąg. A do tego, jak mówią eksperci - skaziłoby wszystko, nad czym Skyfall leci oraz miejsce startu.

Według Putina rakieta leciałaby na niskiej wysokości, miałaby praktycznie nieskończony zasięg, nieprzewidywalną ścieżkę lotu i byłaby nie do strącenia. Eksperci wojskowi jednak kpią z tez rosyjskich władz. Ich zdaniem, Buriewiestnik jest tak samo nieodporny na atak, jak inne pociski manewrowe i byłby bardzo łatwy do zniszczenia.

Reklama

To polityczny straszak?

Dlatego sugerują oni, że taka rakieta prawdopodobnie nigdy nie trafi na uzbrojenie, a jeśli nawet trafi to będzie głównie "bronią polityczną", mającą zastraszyć Zachód i pokazać Rosjanom, że ich kraju boją się wszyscy na świecie.