Ukraińskie siły, badające szczątki strąconych irańskich dronów kamikadze Szahid odkryły coś dziwnego - pisze portal "Defence Blog". Okazuje się bowiem, że te bezzałogowce, których Rosja używa masowo do nalotów na cele cywilne wyposażone są coraz częściej w anteny systemu Starlink.
Co to daje Rosji?
Jak tłumaczą eksperci, w ten sposób rosyjscy operatorzy dronów mają kontrolę nad swoimi pojazdami praktycznie w czasie rzeczywistym, co pozwala im lepiej wybierać cele i zadawać większe straty Ukrainie. Do tego Szahidy stają się w ten sposób odporne na ukraińskie zakłócanie, które do tej pory było całkiem udane.
Skąd Rosja ma Starlinki?
A skąd w ogóle Rosja ma Starlinki, skoro Elon Musk, właściciel SpaceX zapewnia, że ten towar nie trafia w ręce Moskwy? Część zdobywają na ukraińskich żołnierzach, część zaś kupują na czarnym rynku, lub przez swoje siatki w krajach, do których wysyłka tego typu urządzeń nie została zakazana i z których łatwo jest potem je dostarczyć do Rosji.