Producent gry, firma Spellbound, chwali się graficznymi fajerwerkami. "Gothic 4" ma wykorzystywać wszystkie możliwości najnowszych kart graficznych. Do tego, tak jak w poprzednich częściach, świat gry będzie żył własnym życiem - zmieniać się będą pogoda i pory dnia.
Bohater będzie mógł dosiadać różnych bestii. Programiści obiecują, że koń nie będzie jedynym środkiem transportu naszego bohatera.
Twórcy gry twierdzą też, że wysłuchają uważnie graczy, którzy grę przetestują. Chcą uniknąć wpadki jak z trzecią częścią "Gothic", która była pełna błędów i poprawnie działała tylko na najmocniejszych komputerach. Czy jednak te obietnice się sprawdzą, zobaczymy dopiero w 2010 roku, gdy gra trafi do sklepów.
W serii "Gothic" wcielamy się w bohatera, zwanego Bezimiennym. W pierwszej części poznaliśmy go, gdy był więźniem kolonii karnej, otoczonej magiczną kopułą. Bohaterowi udało się z więzienia wydostać i - w części drugiej - uciec z wyspy, na której była kolonia karna. Tylko po to, by odkryć, że jego rodzimą krainę, Myrtannę, zdobyły hordy orków.
W trzeciej części gracz miał więc do wyboru albo stanąć po stronie orków i wykończyć ludzkich partyzantów, albo pomóc ludziom odbić Myrtannę.