Firma EA znów odgrzewa kotlety z serii sportowej. Koncern zapowiada, że programiści wzięli sobie do serca uwagi graczy i wprowadzili aż 250 zmian, które sprawią, że FIFA będzie przypominać to, co dzieje się na prawdziwych boiskach. Będą więc widowiskowe zagrania z pierwszej piłki, ostre starcia obrońców z napastnikami, a gwiazdy będą czarować sztuczkami technicznymi.
Twórcy gry chcą też, by na każdej platformie - czy to na konsoli, czy komputerze - dało się zawodnikami łatwo sterować, by każdy mógł grać jak Ronaldinho czy Torres. Oby tylko nie skończyło się jak w zeszłym roku, gdy FIFA rozwinęła skrzydła dopiero na konsolach, a wersja pecetowa nie nadawała się do grania.
EA obiecuje rewolucyjne zmiany w serii praktycznie z każdą odsłoną FIFY. Ale z tych zapowiedzi dużo nie zostaje. Bo zmiany kończą się na nowych rozmowach komentatorów, bardziej realistycznych twarzach zawodników czy też uaktualnionych składach zespołów.
O tym, by samemu ustawiać zawodników na dowolnej pozycji na boisku czy stworzyć skomplikowaną taktykę drużyny, możemy tylko pomarzyć. Oby tej jesieni wreszcie było inaczej.