Wyrok ogłoszony w poniedziałek przez Sąd Apelacyjny w Krakowie nie ma precedensu. Chomikuj.pl ma przez trzy lata sprawdzać, czy wyszukiwarki internetowe pokazują linki do pirackich kopii trzech polskich filmów umieszczonych w jego serwisie i kasować wskazane w ten sposób pliki. To samo dotyczyć będzie kont użytkowników, którzy zostali przyłapani na rozpowszechnianiu wspomnianych filmów.
- Choć w Polsce wyrok ten jest precedensowy, to wpisuje się w trend obserwowany w USA czy UE. Żaden wyrok sądowy nie rozwiąże problemu piractwa. Może jednak zmniejszyć jego skalę. Serwis Chomikuj.pl musi zdawać sobie sprawę, że przy podobnych naruszeniach znów będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Powinien więc podjąć środki, które ograniczą rozpowszechnianie pirackich utworów - komentuje dr Tomasz Targosz, adwokat z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy, która reprezentowała Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Monitoring sieci
Wyrok to skutek pozwu wniesionego przez SFP i dotyczącego naruszenia praw autorskich do trzech filmów: „Dzień świra”, „Katyń” i „Wenecja”. Stowarzyszenie zgłaszało serwisowi Chomikuj.pl konta, na których bezprawnie umieszczano pliki z tymi filmami. Serwis początkowo ocenił, że wnioski o usunięcie tych treści nie spełniają kryteriów wiarygodnej wiadomości, o której mowa w art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1422 ze zm.). Ostatecznie wskazane kopie filmów zostały usunięte, ale z dużym opóźnieniem. Stąd w pozwie pojawiło się wybiegające w przyszłość żądanie monitorowania internetu i usuwania kolejnych pirackich plików. Najpierw w maju 2015 r. uwzględnił je Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt IX GC 791/12), a w poniedziałek wyrok w tym zakresie podtrzymała druga instancja.
Zgodnie z tym orzeczeniem przez trzy kolejne lata, raz w miesiącu, pracownicy serwisu mają uruchamiać wyszukiwarki Google oraz Bing i wpisywać w nich słowa: „Chomikuj” + „Dzień świra” + „film”. Następnie zaś będą blokować dostęp do pirackich plików wskazanych na pierwszych pięciu stronach wyników wyszukiwania, a umieszczonych w ich serwisie. To samo dotyczy filmów „Katyń” i „Wenecja”.
Precedens polega na tym, że to serwis ma wykazać się aktywnością i sam z siebie usuwać pliki, a nie czekać na zgłoszenie uprawnionych.
- Nie rozumiem tego nakazu, bo nie znajduje on oparcia w prawie. Polska nie wdrożyła bowiem przepisu unijnej dyrektywy, który umożliwia nakładanie zobowiązań do monitorowania pod kątem naruszeń praw autorskich. Mamy tu zwłaszcza do czynienia z przeniesieniem odpowiedzialności na serwis, podczas gdy przecież uprawnieni i tak monitorują internet pod kątem ewentualnych naruszeń - mówi Paweł Lipski, radca prawny kierujący praktykami własności intelektualnej i TMT w kancelarii prawnej Wierzbowski Eversheds Sutherland, która reprezentuje serwis Chomikuj.pl.
Prawnicy serwisu zwracali uwagę na ryzyko usuwania plików umieszczonych w pełni legalnie. Wystarczy, że ktoś nazwie „Wenecja” plik z filmem ze swojej podróży do tego miasta.
- Nie przekonuje mnie ten argument. Podczas procesu przedstawiliśmy wydruki z setek, jeśli nie tysięcy kont użytkowników, które udostępniały przede wszystkim chronione utwory. Ryzyko zablokowania prywatnego filmu jest więc stosunkowo małe, a i jemu można zaradzić, choćby przez procedurę umożliwiającą użytkownikom wyjaśnienia - ocenia dr Tomasz Targosz.
Kasowanie kont
W pierwszej instancji sąd nie zgodził się z żądaniem kasowania kont użytkowników przyłapanych na naruszaniu praw autorskich. Uznał je za zbyt daleko idące, gdyż dotyczyłoby ono praw osób trzecich, które nie były stroną tego postępowania. Sąd Apelacyjny w Krakowie wydał jednak taki nakaz. Dokładny sposób jego realizacji poznamy z pisemnego uzasadnienia, ale już teraz wiadomo, że osoby, które zostały złapane na naruszaniu praw autorskich, muszą się liczyć z utratą swego konta.
- Nakaz ten niczego nie zmienia w działaniu serwisu, bo sam z siebie wprowadził on i stosuje od dawna regułę, zgodnie z którą osobie, która wielokrotnie naruszyła prawa autorskie, na wniosek uprawnionego, blokowane jest konto; do tej reguły odniósł się zresztą sąd w uzasadnieniu ustnym - zauważa Paweł Lipski.
Sądowy nakaz dotyczy trzech wymienionych filmów. Kasowanie kont użytkowników naruszających prawa do innych utworów będzie więc zależeć od decyzji Chomikuj.pl i odbywać się na podstawie regulaminu, który przewiduje taką sankcję.
Serwis przekonywał, że działa jako pośrednik i dlatego nie może odpowiadać za pliki umieszczane przez internautów. Sąd doszedł do innych wniosków. Jego zdaniem Chomikuj.pl można przypisać współodpowiedzialność. - Zdaniem sądu sposób pobierania opłat za transfer powoduje, że działanie serwisu wykracza poza rolę pasywnego pośrednika i odpowiada on za naruszanie praw autorskich. Oznacza to, że serwis nie może korzystać z wyjątku zwalniającego z odpowiedzialności za pliki umieszczane przez internautów, jaki przewidziano w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną - tłumaczy dr Tomasz Targosz.
Skład orzekający przekonały m.in. okienka wyskakujące podczas próby ściągnięcia filmu, w którym żądana jest opłata za transfer. Przedstawiciele Chomikuj.pl zwracali uwagę, że okienka takie nie pojawiają się zarejestrowanym użytkownikom, którzy już mają wykupioną usługę.
Dość istotnie zostały obniżone w II instancji wynagrodzenia, jakie ma zapłacić serwis za bezprawne rozpowszechnianie trzech filmów. - Zasądzono sumy 25 razy niższe od wysuniętych żądań. Sąd stwierdził, że wynagrodzenie należy się jedynie za okres liczony od zgłoszenia żądania usunięcia plików, co przecież kłóci się z uznaniem serwisu za współodpowiedzialny naruszenia praw autorskich - podkreśla Paweł Lipski.
Wyrok w opisanej części jest prawomocny (w zakresie dwóch innych żądań sprawa została zwrócona do ponownego rozpoznania), serwis powinien więc go wykonać. Czy to zrobi? Tu pojawia się problem, gdyż w ubiegłym roku zmienił się jego administrator. Została nim spółka Kelo Corporation z siedzibą w Belize City. Tymczasem pozwanym był poprzedni właściciel Chomikuj.pl, czyli FS File Solutions Limited.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 18 września 2017 r., sygn. akt I ACa 1494/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia