Oficjalna premiera - jak twierdzi Bloomberg - ma odbyć się 25 marca. Koncern zaprosił na imprezę największe gwiazdy Hollywood - pojawi się m.in JJ Abrams, Jennifer Aniston czy Jennifer Garner. Usługa ma działać tak, jak inne tego typu - w pakiecie będą zarówno programy, seriale i filmy stworzone przez Apple, jak i te, do których koncern wykupił prawa. Jednocześnie jednak data oficjalnej premiery nie oznacza, że płatna usługa wystartuje tego samego dnia. Z informacji Bloomberga wynika bowiem, że będzie ona dostępna "do lata". Nie są więc jeszcze znane szczegóły i ceny poszczególnych rodzajów abonamentów.
Apple uruchamia też podobny serwis dla wiadomości. Usługa będzie zintegrowana z aplikacją "wiadomości" na urządzeniach koncernu. Użytkownicy będą mogli - za opłatą - wybrać te płatne tytuły, do których chcą mieć dostęp. Jednocześnie Bloomberg sugeruje, że część wydawców boi się współpracy z Apple, bo nie wiadomo, jak będą dzielone zyski z abonamentów.
Zdaniem agencji, serwisy streamingowe to z jednej strony próba przejęcia części zysków m.in od Amazonu czy Netflixa. Z drugiej zaś strony ma to być próba zrównoważenia spadających zysków ze sprzedaży iPhone'ów.