Zdaniem Bondaryka "można odnieść wrażenie", że rządzący podejmują "świadomy wybór i nie korzystają z systemów bezpiecznych, tylko z systemu prywatnego". - Politykom wydaje się, że mają nad tym większą kontrolę, większą prywatność. Mają więcej zaufania do rozwiązań komercyjnych, zagranicznych, których autorów nie znają, niż do własnego systemu, własnych służb, nad którymi mają kontrolę. To jest niezrozumiałe - oświadczył generał w TVN24.

Reklama

Niefrasobliwość polityków?

- Z jednej strony jest niefrasobliwość polityków, z drugiej strony łatwość używania mediów komercyjnych do komunikacji. Łatwiej robi się to, gdy w jednym telefonie ma się pięć swoich skrzynek, media społecznościowe, możliwość załatwiania spraw prywatnych. I wtedy załatwia się tez sprawy służbowe, bo łatwo to robić z jednego smartfona, jednego laptopa - zauważył były szef ABW.

Reklama

Jak dodał, "system państwowy i oddzielenie od spraw prywatnych wymaga co najmniej drugiego urządzenia w kieszeni". - Niektórym za ciężko jest nosić to drugie urządzenie, które trzeba autoryzować, do którego trzeba się logować, trzeba pamiętać hasło. Niektórzy uważają, że rządzenie państwem to tylko komfort i frukty, a nie ma żadnych obowiązków, także wobec siebie - stwierdził Bondaryk.

Wierzchołek góry lodowej?

Reklama

- Jeżeli to jest atak ze Wschodu, o którym wspominano na posiedzeniu Sejmu, to trwał on od kilku lat, to nie jest kwestia jednostkowa. Jeśli był to atak, a nie niefrasobliwość polityka - powiedział Bondaryk.

Dopytywany, czy wykradzionych materiałów może być więcej, generał odparł, że "wydaje mu się, że to może być wierzchołek góry lodowej".

Jego zdaniem "istotą tego ataku, tego ujawnienia informacji z prywatnej skrzynki ministra Dworczyka, jest nasz brak wiedzy". - Nie wiem, jak wygląda powłamaniowa analiza, czy to jest kwestia niefrasobliwości tego polityka i jego otoczenia, czy jest to wynik działań ze strony obcych służb, hakerów - zastanawiał się głośno.

Dworczyk do dymisji?

Pytany, czy jego zdaniem Michał Dworczyk powinien podać się do dymisji, odpowiedział, że "w tym systemie, w którym żyjemy, takich dymisji bym nie oczekiwał".

Ocenił, że "stopień kompromitacji niektórych członków rządu jest taki, że jedna dymisja więcej, czy jedna mniej nie robi różnicy". - Nie można przejść nad tym do porządku dziennego, ale dymisja nic nie załatwia. Obyczaj polityków, ich niefrasobliwość, ich wzajemna nieufność do korzystania z systemów państwowych jest cały czas taka sama. Spodziewałbym się poprawy, rzetelnej informacji, dlaczego nie korzystano z systemów bezpiecznych - powiedział.

Afera mailowa

Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że w skrzynce mailowej, do której dostali się włamywacze, nie było informacji niejawnych, zastrzeżonych, tajnych ani ściśle tajnych.