Jeszcze przed wakacjami, jako pierwsze tego rodzaju rozwiązanie, trafi do koszyka świadczeń e-stetoskop. To urządzenie, które resort zdrowia zaczął wykorzystywać podczas COVID-19. Teraz kończy nabór do pilotażu, aby docelowo wpisać je na stałe na listę standardowych rozwiązań u lekarza rodzinnego.
Jak działa elektroniczny stetoskop?
Chodzi o elektroniczny stetoskop, który pacjent dostaje od lekarza. Urządzenie chory przykłada sobie do płuc, a wyniki – przez aplikację ściągnięta na smartfona – trafiają na platformę, do której ma dostęp lekarz prowadzący. Jak wyjaśnia resort zdrowia, wystarczy, że w czasie teleporady lekarz powie pacjentowi, gdzie dokładnie ma przyłożyć słuchawkę stetoskopu, a urządzenie precyzyjnie przeanalizuje dźwięki z jego klatki piersiowej. Odsłuch z badania płuc chorego jest wysyłany do lekarza. Zachętą do realizacji takiego badania ma być 100 zł dla placówki za każde wykonane zadanie. Jak przyznaje prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant ds. medycyny rodzinnej, rozwiązanie, które sprawdziło się w trakcie pandemii, ma dużą szansę, by uprościć opiekę.