"Stajesz przed lustrem, bierzesz jakiś kabel i zaciskasz sobie na szyi tak długo, aż nie zemdlejesz" – przed takim wyzwaniem miała stanąć 10-letnia Amerykanka Nylah Anderson. Popularne w sieciach społecznościowych tzw. black-out challenge okazało się dla dziewczynki tragiczne w skutkach – zamiast na krótko stracić przytomność, udusiła się.
Podobnie jak ośmioletnia Lalani Walton i dziewięcioletnia Arriani Arroyo. Ich rodzice szukają sprawiedliwości przed amerykańskimi sądami. Winą za śmierć dziecka oskarżają TikToka i jego algorytm rekomendacyjny. To on miał podsunąć dziewczynkom nieodpowiednie do wieku treści.
Jak podkreślają rodzice, nie chodzi o pieniądze, lecz o to, by z ich koszmaru wnioski wyciągnęli inni opiekunowie, a także państwowi regulatorzy i same platformy. Rychło w czas. Potrzeba było prawie 20 lat i wielu dziecięcych tragedii, by dorośli zaczęli zastanawiać się, jak ochronić najmłodszych w social mediach.
Reklama