Czterocalowy wyświetlacz Retina, plastikowa, kolorowa obudowa i procesor A6 znany z iPhone 5 - oto iPhone 5C. To wszystko za sto dolarów w wersji z 16GB pamięci i dwieście dolarów w wersji z 32 GB pamięci (to wszystko przy dwuletniej umowie).
Następnym modelem na liście jest flagowy produkt koncernu - iPhone 5S. Będzie złoty, srebrny i szary. Pod maską 64-bitowy procesor A7 - to duża zmiana, do tej pory Apple stawiało na 32-bitowy układ CPU i 32-bitowy system operacyjny. Koncern zapewnia jednak, że stare aplikacje będą działały bez problemu. Według koncernu nowy telefon ma działać dzięki tym zmianom pięć razy szybciej od ubiegłorocznego modelu. Bateria 5S ma zapewnić do 10 godzin łączności LTE, 250 godzin w trybie czuwania i 10 godzin rozmów.
5S ma też wbudowany czytnik odcisków palców - ma to ułatwić odblokowanie komórek i lepiej zabezpieczyć nasze dane. Posłuży też jako potwierdzenie zakupu aplikacji. Apple zapewnia, że informacje o linach papilarnych nie trafią na serwery firmy, czy do chmury konsumenckiej.
Ceny? Najtańszy, z pamięcią 16GB przy dwuletniej umowie ma kosztować 200 dolarów, 32GB - $300 dolarów i 64GB - $399. Wersji 128 GB nie ma.
Koncern podał też datę premiery nowego systemu operacyjnego. 18 września trafi on na iPhone 4 i wyżej, a także iPada 2 i wyżej.