W piątek na specjalnej konferencji o zaletach tego urządzenia opowiadał Jack Liu – PR Manager Xiaomi Global. O cenie jednak nie chciał mówić. Stwierdził jedynie, że będzie dla wszystkich "satysfakcjonująca".

Co to oznacza? Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić z dobrze poinformowanych źródeł, będzie ona wynosić około 2300 zł, choć szczegóły są wciąż dogadywane. Jeśli jednak za Mi6 trzeba by zapłacić w sklepie właśnie tyle, to oznacza, że sprowadzanie tego telefonu na własną rękę z chińskich sklepów internetowych może być w zasadzie nieopłacalne. Bo tam w przeliczeniu na złotówki Mi 6 kosztuje ok. 1800 zł, a do tego z dużym prawdopodobieństwem przyjdzie nam zapłacić 23 proc VAT, co daje nam cenę nieco ponad 2200 zł.

Reklama

Dla porządku przypomnijmy, co oferuje nam Mi6. Telefon ma najlepszy w tej chwili na rynku procesor firmy Quallcom – Snapdragon 835, który znajdziemy też w HTC U11 czy Sony Xperii XZ Premium (oba kosztują ponad 3 tys. zł), 6 GB pamięci RAM, podwójny aparat z optyczną stabilizacją obrazu, baterię o pojemności 3350 mAh i ekran o wielkości 5,15 cala.
Telefon powinien się pojawić w sklepach najpóźniej we wrześniu.

Spekulować nie trzeba za to o cenie drugiego smartfona, który był prezentowany. Mi Max 2, bo o nim mowa, będzie kosztować 1499 zł. Smartfon, jak sama nazwa wskazuje, jest gigantyczny, ma ekran o przekątnej 6,44 cala, podobna jest bateria, która ma pojemność aż 5300 mAh, a napędza go Snapdragon 625 wspomagany 4 GB pamięci RAM. Mi Max 2 będzie dostępny w połowie sierpnia.