iPad stylistyką nie odbiega od reszty produktów - wygląda jak dużo większy iPhone - aluminiowa obudowa, czarny ekran z jednym przyciskiem sterującym. Do tego jedno łącze pozwalające podłączyć ładowarkę, czy inne akcesoria, gniazdo słuchawek i slot na kartę SIM (w wydaniu mającym moduł 3G).
Menu urządzenia jeszcze bardziej sprawia wrażenie jakbyśmy pracowali na "nadmuchanym" iPhonie. Nie ma żadnych różnic w sterowaniu, ikonkach, czy sposobie obsługi. Dzięki temu każdy, kto do czynienia miał z najnowszą generacją koncernu z jabłkiem w logo, poradzi sobie bez żadnych problemów.
Różnice widać dopiero, po uruchomieniu programów. Ekran S-IPS i aplikacje, specjalnie zaprojektowane, by wykorzystywać duży ekran sprawiają, że zwykłe netbooki, czy też telefony zostają w tyle. Co z tymi programami, które nie są w wersji HD dla iPada? Apple zrezygnowało z pełnoekranowego trybu działania - uruchamiają się w okienku o rozmiarach ekranu iPhone'a, czy iPada. Niestety nie możemy włączyć kilku programów i poukładać okienka na pulpicie, by pracować w kilku aplikacjach jednocześnie.
Progamy są też najsilniejszą stroną tabletu. Możemy zamienić go w czytnik książek, pianino, czy gitarę. Trzeba tylko pamiętać, by ściągać wersję HD aplikacji. Do tego iPad zachowuje wszystkie funkcje iPoda, więc może być przenośnym odtwarzaczem muzyki.Jak działa klawiatura ekranowa? Jest czuła i wygodna. Pisanie nie męczy i spokojnie można zrobić notatki podczas wykładu.
Zaletą iPada jest bateria. W trybie czuwania działa długo (po 2 dniach poziom naładowania spadł o kilka procent), a w przypadku bardziej aktywnego korzystania - granie, internet, filmy z YouTube - urządzenie wyłączyło się po 5 godzinach - to znacznie więcej niż w przypadku netbooków.
Choć urządzenie nie ma slotu kart pamięci, można to jednak obejść. W całej gamie dodatkowych akcesoriów są specjalne przejściówki, dzięki którym możemy podłączyć aparat fotograficzny, czy też samą kartę pamięci i zgrać z niej zdjęcia.
Wady? Przede wszystkim brudzący się ekran. Po kilku godzinach korzystania, trzeba mieć w pogotowiu coś do czyszczenia, inaczej zostają bardzo widoczne ślady dłoni. Urządzenie może być też niewygodne jeśli korzystamy ze stacji dokującej... o wiele lepiej jest trzymać go na kolanach.
Można też narzekać na brak slotu kart SD. Przydałoby się też rozszerzenie dysku - dla kogoś, kto intensywnie pracuje, zgrywa zdjęcia, filmy, czy też trzyma na dysku muzykę, to 64 GB w topowej wersji iPada może być za mało. Jak zwykle, w urządzeniach Apple'a nie ma też mowy o Flashu, więc część stron będzie niedostępna.
Cena? Topowa wersja kosztuje tyle co laptop, czyli prawie 3 tysiące złotych. Jednak jeśli ktoś szuka małego, przenośnego komputera lżejszego i mającego większe możliwości niż netbook, a do tego działającego długo bez ładowania, to iPad zdecydowanie bije mniejszych braci laptopów.