Z informacji branżowego Presserwisu wynika, że aż 43 proc. Polaków korzysta z serwisów społecznościowych, takich jak Facebook, czy Twitter. Pod tym względem wyprzedzają nas jedynie Amerykanie. Ten wskaźnik w USA wynosi 46 proc.
Sytuacja zmienia się, gdy odniesiemy liczbę osób aktywnych w serwisach społecznościowych do liczby internautów w danym kraju, a nie do ogólnej liczby jego mieszkańców. Okazuje się, że w Polsce z serwisów społecznościowych korzysta aż 74 proc. internautów, w USA to jedynie 54 proc. Wyższy niż w Polsce wskaźnik mają Brazylia i Rosja (po 76 proc.)
BRAWO
Nie jestem nawet pewien, czy jest w polsce 10 000 000 osób, które w ogóle słyszały słowo Twitter, a nawet nie ma co się łudzić, że 2 000 000 byłoby w stanie wyjaśnić, co to takiego!
Ty psi zwisie
Tu wszyscy mają dostęp do sieci,tu są jedne z najlepszych dróg w Polsce a na pewno poziomem technicznego wykształcenia bijemy większość Polski
Tu nie ma miejsca na pseudo naukę typu politologia czy marketing.To Rzeszów jest jednym z najlepszych miast w Polsce do życia i to tu najdłużej żyją ludzie
ćmoku
Przepraszam bardzo, ale u nas na Podkarpaciu dzieci w łonach matek korzystają z bezprzewodowego internetu,
^^^^^^^^^^^^^^^^
Nie tylko na Podkarpaciu, ale w całej naszej ojczyźnie metoda in-vitro polega teraz na tym, ze płód prosto z macicy jest wsysany do światłowodu, którym jest przesyłany przez wszystkie stacje systemu kształcenia, a kiedy w Polsce zabraknie już podłączonych do tego światłowodu uniwersytetów - to Polska Akademia Nauk za przyzwoleniem Tuska i Konferencji Episkopatu raz na tydzień otwiera specjalną śluzę, przez którą nasza "młodzież" jest wysyłana z prędkością światla do Massachusetts Institute of Technology, skąd odwrotną pocztą i za potwierdzeniem odbioru wraca już jako liczni amerykańscy nobliści polskiego pochodzenia i pisze artykuły w rodzaju powyższego!!!
Przepraszam bardzo, ale u nas na Podkarpaciu dzieci w łonach matek korzystają z bezprzewodowego internetu,
^^^^^^^^^^^^^^^^
Nie tylko na Podkarpaciu, ale w całej naszej ojczyźnie metoda in-vitro polega teraz na tym, ze płód prosto z macicy jest wsysany do światłowodu, którym jest przesyłany przez wszystkie stacje systemu kształcenia, a kiedy w Polsce zabraknie już podłączonych do tego światłowodu uniwersytetów - to Polska Akademia Nauk za przyzwoleniem Tuska i Konferencji Episkopatu raz na tydzień otwiera specjalną śluzę, przez którą nasza "młodzież" jest wysyłana z prędkością światla do Massachusetts Institute of Technology, skąd odwrotną pocztą i za potwierdzeniem odbioru wraca już jako liczni amerykańscy nobliści polskiego pochodzenia i pisze artykuły w rodzaju powyższego!!!