Przy wejściu do hali produkcyjnej każdego wita ogłuszający hałas, przypominający dźwięk hydraulicznych pras. To mechaniczne ramiona robotów przy taśmie segregują i układają arkusze blachy, kompletując z nich obudowy do pralek. Następnie automatyczna linia wiezie je dalej, do stanowisk, przy których pracują monterzy.
Poszczególne grupy drobnych części rozwożone są po tym ogromnym pomieszczeniu przez przypominające miniaturowe kolejki elektryczne małe robociki na kółkach, które zamiast toczyć się po torach, przemierzają halę, trzymając się kursu według namalowanych na podłodze jasnych linii. Dzięki temu robot nie myli drogi i dociera w każde miejsce, w które musi dowieźć części.
Należąca do koncernu LG fabryka w Changwon pracuje na dwie zmiany. 20 proc. zadań wykonywane jest w niej przez automaty, resztą zajmują się ludzie. Pracownicy uwijają się sprawnie przy stale przesuwającej się taśmie. Na złożenie pralki nie trzeba długo czekać. Około 20 minut zajmuje montaż ładowanej od przodu, mniej więcej 2 minuty krócej trwa produkcja pralki ładowanej od góry.
Z jednej strony fabryki wjeżdżają części i gotowe do poskładania elementy. Z drugiej wyjeżdżają zapakowane w kartony, oklejone i gotowe do transportu do sklepów pralki. Co 5 sekund z pasa transmisyjnego zjeżdża jedno urządzenie. W ciągu jednego dnia pracy do magazynu trafia od 15 do 20 tysięcy zmontowanych pralek. Hala szybko zapełnia się ustawianymi piętrowo kartonami. Tam czekają na tiry, które wywożą je do hurtowni.
Zobacz, jak wygląda PRODUKCJA PRALEK w fabryce w Changwon: