Dziennik dotarł do notatki przekazanej senatorom przez służby bezpieczeństwa, w której poinformowano, że biuro jednego z nich otrzymało w ubiegłym tygodniu e-mail, najwyraźniej pochodzący od Kułeby, z prośbą o dołączenie do rozmowy online przez platformę Zoom.

Reklama

Deepfake do złudzenia przypominający Kułebę

Jak zaznaczono, podczas połączenia wideo osoba ta wyglądała i brzmiała jak ukraiński polityk. Senator nabrał podejrzeń dotyczących wiarygodności swojego rozmówcy, gdy zaczął on zadawać mu "politycznie nacechowane pytania w związku z nadchodzącymi wyborami", domagając się opinii na temat drażliwych kwestii polityki zagranicznej. Osoba podszywająca się pod Kułebę miała np. dopytywać się czy senator popiera atakowanie rakietami dalekiego zasięgu obiektów na terytorium Rosji.

Po zakończeniu rozmowy senator zgłosił sprawę Departamentowi Stanu USA. Tam potwierdzono, że osoba, z którą rozmawiał, wykorzystała technologię deepfake i podszywała się pod Kułebę.

"Pewien nikczemny aktor podjął oszukańczą próbę"

Reklama

Choć w wiadomości biura służb bezpieczeństwa Senatu nie podano personaliów senatora, to dwóch urzędników potwierdziło "NYT", że wspomnianym politykiem był senator Cardin, Demokrata ze stanu Maryland.

Cardin przyznał w środę, że "w ostatnich dniach pewien nikczemny aktor podjął oszukańczą próbę rozmowy, podszywając się pod znaną osobę". Senator nie potwierdził, że osoba podszywała się pod Kułebę ani nie wspomniał, że zdarzenie dotyczyło Ukrainy.

Kto stał za incydentem?

Jak zaznacza "NYT", do tej pory nie ustalono, kto stał za tym zdarzeniem, choć w opinii gazety pytania zadawane senatorowi mogą wskazywać na działanie Rosji.