System umożliwiający transfer danych osobowych z Unii do Stanów Zjednoczonych - znany jako "Safe Harbour" - jest nieważny. Tak zdecydował we wtorek Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Sędziowie ocenili, że dane unijnych obywateli przekazywane amerykańskim firmom nie są wystarczająco bezpieczne, wbrew temu co kilkanaście lat temu uznała Komisja Europejska.

Reklama

Program "Safe Harbour" został zatwierdzony przez Wspólnotę w lipcu 2000 roku decyzją Komisji Europejskiej. Bruksela stwierdziła wtedy, że USA zapewniają odpowiedni stopień ochrony przekazywanych do nich danych osobowych. Z taką oceną nie zgodził się Trybunał, który doszukał się w systemie wielu elementów niezgodnych z unijnym prawem. Sędziowie zwrócili uwagę na to, że dostęp do danych przekazywanych firmom za oceanem, mają także amerykańskie instytucje publiczne, które mogą wykorzystywać i przetwarzać te informacje bez żadnych ograniczeń. Zdaniem Trybunału taka sytuacja narusza podstawowe prawo do poszanowania życia prywatnego.

W ramach tego samego wyroku sędziowie orzekli, że organy nadzorcze w państwach członkowskich mają obowiązek rozpatrywania skarg obywateli zaniepokojonych o bezpieczeństwo swoich danych. Trybunał zajął się tym problemem za sprawą obywatela Austrii, który od kilku lat korzysta z Facebooka i który - w świetle informacji o inwigilacji Europejczyków, ujawnionych przez Edwarda Snowdena - złożył skargę do jednego z organów ochrony danych w Unii. Skarga ta - na początku oddalona - teraz, po decyzji Trybunału ma być dogłębnie zbadana.