"Polsilver", czyli Krzysztof G - uznawany za najlepszego polskiego hakera - wpadł, jak informuje tvn24.pl, kilka dni temu. Usłyszał zarzuty oszustwa komputerowego i zarazem prania brudnych pieniędzy - mówi informator portalu. Haker przyznał się do winy i zdecydował się na współpracę. Policja nie chce jednak ujawnić żadnych szczegółów operacji, która doprowadziła do schwytania mężczyzny.
Zarzuty dla Krzysztofa G. dotyczą włamania do systemu informatycznego Plus Banku. Haker ujawnił dane kilkuset klientów, potem zażądał od instytucji pieniędzy, grożąc, że w przeciwnym razie ujawni dane wszystkich, którzy w tym banku mają konta. Nie wiadomo na razie, czy szantaż się udał i czy dostał pieniądze.