Ministerstwo wyłączyło stronę loterii paragonowej już w 2017 - podaje niebezpiecznik.pl. Okazuje się jednak, że serwis znów zaczął żyć w sieci. Tylko, że zamiast informacji resortu finansów, pojawiło się na niej twarde porno.
Okazuje się, że informatycy ministerstwa nie zwrócili uwagi, że domena, mimo jej usunięcia z niej wszystkich danych użytkowników pozostanie aktywna do czasu, na który została wykupiona oraz że będzie cały czas rozgłaszać DNS firmy Cloudflare. Potem wystarczyło kilka prostych kroków, by przekierować domenę na nowe IP. Okazuje się - pisze Niebezpiecznik - że ofiarą takiego ataku padły kolejne strony, więc był to zmasowany atak.
Jak z kolei tłumaczy "Wirtualna Polska", gdy tylko rządowe centrum bezpieczeństwa poinformowało resort finansów co się stało, administratorzy sieci wyłączyli przekierowanie strony z loterią paragonową na stronę z materiałami pornograficznymi. Resort zapewnia też, że nie doszło do włamania na serwery ministerstwa, nie wyciekły też dane klientów, którzy - w latach, gdy loteria działała - zgłaszali paragony do konkursu.