inkBook Obsidian prezentuje się całkiem dobrze. Po każdej stronie czytnika (wykonanego z dobrej jakości plastiku) mamy przycisk do zmiany strony, a poniżej ekranu znajdziemy klawisz "wstecz". Na górze jest złącze microUSB oraz port karty pamięci microSD (do 32GB). Urządzenie waży 200 gramów, co oznacza, że jest lżejszy niż Kindle Voyage. Rozdzielczość ekranu to 1024x758, a kontrast czy poziom czerni są równie dobre, co w urządzeniach Amazon. Podświetlenie czytnika nie stwarza większych problemów. Owszem, na górze można zauważyć lekkie cienie, ale nie przeszkadzają one w czytaniu po ciemku.

Reklama

Jako, że urządzenie oparte jest na Androidzie, możemy je wykorzystać także do przeglądania zdjęć, internetu czy wysyłania maili. To nie jest jednak najlepszy pomysł, procesor czytnika jest na to za wolny. Nie mówiąc już o tym, że czarno-biały ekran raczej nie jest w stanie zastąpić nam tabletu czy smartfona.

Warto za to uruchomić aplikację, do której w zasadzie inkBOOK stworzono - Legimi. Po wykupieniu abonamentu dostajemy dostęp do "Spotify dla książek". Działa to idealnie - możemy korzystać z wszystkich tytułów dostępnych w serwisie. Da się też zainstalować aplikację Kindle, która pozwoli nam korzystać z kupionych na Amazonie książek.

Podsumowując, inkBOOK Obsidian to całkiem udany czytnik, który z powodzeniem może zastąpić modele Kindle. Zwłaszcza, jeśli nie korzystamy z książek Amazon, a jedynie planujemy czytać pozycje wydane w Polsce. Za 550 złotych dostajemy porządne urządzenie z mocną baterią i podświetlanym ekranem. Jeśli jednak nie zdecydujemy się na abonament Legimi, to lepiej będzie za te pieniądze kupić Kindle'a.