Design testowanego modelu Samsunga jest bez zarzutu. Telewizor przypomina te z wyższej półki cenowej. Ma bardzo cienkie ramki, świetnie zaprojektowana stopkę i minimalistycznego, prostego w obsłudze pilot. Z tyłu znajdziemy trzy porty HDMI i 2 USB oraz złącze Ethernet. Ekran ma też wbudowany moduł WiFi.
System smart TV oparto – tak jak w modelach z wyświetlaczem 4K - na autorskim systemie operacyjnym Samsunga - Tizenie. To najlepsze rozwiązanie, jakie oferują producenci - jest wygodniejszy od WebOS LG, nie działa też tak wolno, jak Android TV. Bardzo łatwo jest więc przejść z oglądania TV na korzystanie z Netflixa czy innych aplikacji VOD. Do tego czterordzeniowy procesor sprawia, że nie wszystkie aplikacje działają sprawnie.
Jeśli chodzi o jakość obrazu, to testowany model jest jednym z najlepszych telewizorów FullHD, jakie testowałem. Dobrze odwzorowuje kolory, nie ma problemów z płynnością ruchu zarówno w grach, jak i podczas transmisji sportowych. Nie jest to oczywiście nasycenie barw, jak w ekranach QLED, czy topowych 4K, ale nikt tego nie oczekuje od ekranu za mniej niż 2 tys. złotych. Z kolei podświetlenie matrycy w sprawdzanym egzemplarzu było równomierne, nie ma też kłopotów z kątami widzenia.
Jakość głośników telewizora jest taka sobie - owszem, gra to poprawnie, ale jeśli chcemy wykorzystać ten sprzęt do oglądania filmów, to warto zainwestować przynajmniej w soundbar.
Podsumowując, UE43M506AK to dobra alternatywa dla tych, którzy albo potrzebują dodatkowego telewizora, albo też nie chcą inwestować w technologię 4K. Za 1800 złotych dostajemy telewizor o jakości obrazu porównywalnej do dawnych flagowców, ze świetnym systemem SmartTV i dobrym designem.