W serii Y dostaniemy trzy modele - Y5, Y6 i Y7. Najdroższy z nich, który kosztuje 849 złotych, trafi na półki sklepowe już 18 lutego. Sklepowa premiera Y6 odbędzie się 25 marca (będzie kosztował 749 złotych), a najtańszy i najprostszy model będzie dostępny dopiero w czerwcu (jego danych teccznych na razie nie podano).
Y7 dostanie funkcje znane z wyższych modeli Huawei - m.in podwójny aparat o matrycy 13 MP (i pomocniczej 2 MP) wspomagany sztuczną inteligencją. Kamera ma rozpoznawać 22 różnych scen i odpowiednio dobrać do nich parametry fotografii. Przedni aparat także ma wspomaganie A.I, która ma ponoć też umieć "upiększać" zdjęcia. Huawei - na szczęście - odchodzi od notcha, a wycięcie na przedni aparat jest minimalne, w tzw. kształcie łzy. Pod maską znajdziemy Snapdragon 450, 3GB pamięci RAM, 32GB miejsca na dane (rozszerzane do 512 GB kartą pamięci) oraz baterię o pojemności 4000 mAh. Dostajemy też funkcję DualSim z obsługą 4G w obu slotach. Przekątna ekranu HD+ (czyli 1520x720) to 6,26 cala. Telefon dostępny będzie w 3 kolorach - aurora, czarnym i czerwonym. Telefon początkowo dostępny będzie z Androidem 8.1, jednak w przyszłości dostanie uaktualnienie do 9.0.
Następnym modelem będzie Y6. Ten telefon dostanie taki sam aparat i podobną rozdzielczość ekranu (choć przy mniejszej przekątnej, wynoszącej 6,09 cala), co Y7. Nie będzie miał za to czujnika odcisków palców (można go odblokować będzie za to rysami twarzy). Dostanie też gorszy procesor (MTK6761) oraz 1GB pamięci RAM mniej. Jego bateria jest także mniej pojemna - ogniwo ma pojemność 3020 mAh. Co ciekawe, Y6 dostanie już Androida 9.0. Dostępny będzie w trzech kolorach - imitacji jasnej skóry, czarnym i niebieskim.
W obu modelach nie będzie za to modułu NFC, nie da się więc korzystać z usługi Google Pay. Do tego oba telefony będą wciąż ładowane przez port MicroUSB a nie USB-C. Ważnym elementem serii Y jest też specjalny tryb, powiększający najważniejsze ikony na głónym obrazie, co ułątwi korzystanie z tych smartofnów osobom niedowidzącym i starszym.