W pierwszym tygodniu sprzedaży iPada z półek zniknęło aż 500 tysięcy tabletów. Analitycy twierdzą, że w następnych tygodniach powinna sprzedawać się taka sama liczba gadżetów. A to oznacza problemy dla Europy - podaje agencja Bloomberg.
Koncern uznał, że nie jest w stanie wyprodukować taką ilość iPadów, by zaspokoić popyt także w Europie. By nie robić problemów z dostępnością, Apple przełożyło więc premierę na koniec maja.