Komórkowy szpieg (cell phone spy) na brytyjskim rynku reklamowany jest w ten sposób: "Miałeś/miałaś kiedyś ochotę poszpiegować swoją żonę, męża, nastoletnie dziecko czy kolegę z pracy? Czy interesuje Cię, co kryją ich telefony? To sprytne urządzenie pozwoli Ci czytać i kasować wiadomości z ich karty SIM".
Mieszczące się w dłoni urządzenie opisał serwis karciarz.pl. Pozwala ono w dziecinnie prosty sposób odczytać dane z telefonu. Wystarczą trzy ruchy: wyjąć kartę SIM z aparatu, włożyć ją do szpiega i podłączyć go do komputera. Po chwili wszystkie informacje pojawią się na monitorze.
Cudeńko może przeczytać praktycznie wszystkie informacje z karty aparatu: książkę adresową, usunięte wiadomości czy dziesięć ostatnio wybranych numerów. Mały czytnik pozwala też na odzyskanie skasowanych SMS-ów. Komórkowy szpieg służy też do przenoszenia danych (np. numerów telefonów) z jednej karty na drugą. O tym, jak nudne i czasochłonne to zajęcie, wie każdy, kto chociaż raz zmieniał aparat lub operatora sieci.
Urządzenie produkuje firma Brickhouse Security. "Ponad połowa partnerów znajduje jakieś niewygodne informacje na telefonach towarzyszy życia. Wydaje im się, że wykasowują wiadomości. Prawda jest jednaj inna" - tłumaczy jej dyrektor Todd Morris. Cena tej prawdy jest dość wysoka. Komórkowy szpieg kosztuje 149 dolarów, czyli prawie 350 złotych.
p