Wszystko zaczęło się od wiadomości podanych na początku tygodnia przez chińską gazetę „Commercial Times”. Powołując się na informacje zdobyte w firmie Wintek, produkującej wyświetlacze dotykowe, napisała ona, że Apple zamówił duże (tzn. większe niż używane w iPhonie czy iPodzie Touch) ekrany reagujące na dotyk palców. Termin realizacji zamówienia miałby przypaść na trzeci kwartał tego roku.

Choć informator z Wintek przyznał, że nie wiadomo, w jakim produkcie wyświetlacze miałyby zostać zastosowane, „Commercial Times” obstawił małego netbooka. Ultramobilne komputery Apple’a miałyby zdaniem chińskiej gazety produkować tajwańska firma Quanta Computer.

Reklama

Czy to tylko plotka? Niekoniecznie. Kolejnych informacji dostarczył we wtorek tajwański oddział agencji informacyjnej Dow Jones. Według niej netbooki Apple’a miałyby posiadać wyświetlacze o przekątnej od 9,7 do 10 cali, czyli w rozmiarze, jaki zwykle spotyka się w przenośnych komputerach.

Zarówno „Commercial Times”, jak i Dow Jones Newswires utrzymują, że domniemany komputer miałby trafić na sklepowe półki jeszcze w tym roku. Jak można zgadnąć, Wintek, Quanta Computer oraz oczywiście Apple odmawiają jakichkolwiek komentarzy na ten temat. Mimo to na hi-techowych blogach oraz portalach pojawiły się już wizualizacje nowego produktu potentata z Cupertino - w dwóch wersjach.

Pierwsza pokazuje klasycznego netbooka z 10-calowym, reagującym na dotyk wyświetlaczem. Jego projektanci nawiązali do designu nowych MacBooków Pro i Air (aluminiowa obudowa, czarna ramka wokół błyszczącego wyświetlacza LED). Druga opcja to urządzenie typu tablet pozbawione klawiatury i przypominające dużego iPhone’a. W obu przypadkach komputer miałby być lżejszy i tańszy od tradycyjnych laptopów. Jego głównym zastosowaniem byłoby surfowanie po sieci.

Ile w tych plotkach może być prawdy? Trudno ocenić, bo spekulacje „Commercial Timesa” dotyczące Apple’a raz okazują się prawdziwe, a raz - całkowicie wyssane z palca. Pewne jest jednak, że Apple to jeden z nielicznych potentatów komputerowych, którzy nie mają swoich netbooków (oferują je m.in. Asus, Acer, Dell i HP). Co więcej, wiadomo już, że ten rok nie będzie najlepszy dla rynku elektronicznych gadżetów. A więc małe i tanie netbooki powinny cieszyć się sporym zainteresowaniem.