LG D2342 należy do serii ma 3D, czyli ekranów pasywnych. Oznacza to, że nie musimy nosić ciężkich i drogich okularów, a tanie i lekkie. Do tego nie potrzebna, jak w 3D Vision, specjalnej przystawki za kilkaset złotych, która umożliwi nam oglądanie efektów w trzech wymiarach.

Reklama

Monitor, to typowy panel TN, o przekątnej 23" i rozdzielczości Full HD. Niestety nie jest to ekran o odświeżaniu 120 hz, tylko o standardowych 60hz. Stylizacja, jak przystało na LG jest dość ładna, choć nie ekstrawagancka. Wejścia to standard - DVI+HDMI. Zasilacz wbudowany jest w ekran.

Tajemnica kryje się w specjalnym oprogramowaniu TriDef - trzeba zainstalować sterowniki. Potem wystarczy uruchomić specjalny program, przeszuka on naszą bibliotekę gier i powie, w które możemy pograć w 3D. Niestety większość gier obsługuje tylko tryb Direct 9, nawet więc gry, które obsługują DX11, będą musiały wyglądać gorzej.

Pewne problemy sprawia kalibracja monitora - nie jest ona programowa, a... fizyczna. Trzeba tak przechylić ekran, by obraz kalibrujący wyglądał idealnie. Potem można już grać. Efekty, jak przystało 3D są rewelacyjne - nie ważne, czy to WoW, Starcraft 2, czy Crysis. Okularów nie czuć na nosie. Do tego nie są one tak ciemne, jak aktywne NVIDII, więc da się grać przy zgaszonym świetle.

Tak jednak jak i przy konkurencyjnym rozwiązaniu, obraz 3D zmniejsza płynność rozgrywki. Podczas przelotu nad Stormwind w "World of Warcraft" ilość FPS spadła z 79 do 40, ale wciąż da się grać. Nie ma też problemów, gdy na ekranie pojawi się więcej graczy, a rozgrywka stanie się bardziej dynamiczna (jak choćby pojedynki z bossami podczas walk w lochach).

Wszystkie efekty są wyświetlane, jak być powinny, poza pewnym drobnym problemem tego monitora. Jeśli zbyt mocno zmienimy pozycję podczas zabawy, trzeba będzie na nowo przestawiać sprzęt, by wszystko było widać idealnie, inaczej efekty się rozmyją. Jak przedstawia się obraz na monitorze w trybie 2D? Po wyjęciu z pudełka tak sobie. Po odpowiedniej kalibracji, jest bardzo dobry... jak na TN. Do jakości IPS trochę jednak brakuje. Warto więc poeksperymentować z ustawieniem kolorów, kontrastu, jasności, a także poziomem podświetlenia czerni.

Największą zaletą tego rozwiązania jest cena. Za niecałe tysiąc złotych dostajemy kompletny zestaw do grania w 3D. Okulary są wygodne, efekty rewelacyjne. Do tego, w przeciwieństwie do 3D Vision, nie trzeba mieć karty NVIDII. Można też używać sprzętu AMD i da się grać. Jedynym problemem jest fizyczna kalibracja, ale to da się przeżyć.

Jeśli ktoś szuka taniego i dobrego rozwiązania, by zanurzyć się w świecie trójwymiarowej rozgrywki to LG D2342 jest stworzony dla niego.