Jan Bolanowski: Podczas warszawskiego Forum IAB 2012 pokazałeś film, jak za 10 lat będzie wyglądał zwykły dzień. Inteligentne okulary wyświetlające informacje na temat ludzi i produktów dookoła nas, lustro w łazience jako ekran dotykowy, samochody zmieniające kolor na zawołanie i dom oszczędzający energię gdy jesteśmy w pracy. Czy przewidywanie przyszłości jest trudne?

Nick Sohnemann: Cóż i tak, i nie. Niektórzy naukowcy twierdzą, że wystarczy spojrzeć w przeszłość i zobaczyć w jaki sposób przebiegał postęp technologiczny, by przewidzieć co nadejdzie, ponieważ w przypadku komputerów i technologii wszystko sprowadza się do wydajności komputerów. Postęp jest możliwy ponieważ mamy coraz więcej dostępnej mocy obliczeniowej. Matematycznie możemy wymodelować, jak technologia się rozwinie. Z całą pewnością można powiedzieć, że urządzenia będą mniejsze szybsze, bardziej wydajne. Ale czego dokładnie klienci będą używać w przyszłości. Nie mam pojęcia.

Reklama

Możesz przewidzieć jaka technologia powstanie w przyszłości. To proste. Znacznie trudniej jest przewidzieć jak będzie wykorzystywana. Nie wiem, czy będziemy używać elektronicznych szkieł kontaktowych albo okularów z ekranem.

Dużo zależy też od nastawienia i sposobu myślenia. Ja bardzo wierzę w technologię. Obserwujmy technologię, wyciągajmy wnioski a będziemy wiedzieć co nadejdzie. Inni twierdzą, że zamiast na technologii trzeba koncentrować się na zachowaniach konsumentów. Prezentują po prostu inne podejście.

Jak zatem będzie wyglądała technologia za 10 lat?

Wiele spraw się zmieni. Skoncentruję się na mediach i internecie, bo one są tematem tej konferencji.

Obecne modele biznesowe znikną. Na pewno spotka to firmy zarabiające na przesyłaniu danych np. operatorów telekomunikacyjnych. Kto będzie chciał w przyszłości płacić abonament i podpisywać umowę z operatorem komórkowym? Te firmy zniszczą się nawzajem w ramach konkurencji. Będziemy mieć wolny przepływ danych. Ale będziemy mieć również do czynienia z zupełnie nowym zjawiskiem – całkowicie spersonalizowaną informacją. Będziemy mieć mniejsze telefony, które będą mocniejszymi komputerami. Dzięki temu dostępne będą informacje związane z geolokalizacją.

Technologia przyszłości będzie wszędzie dokoła nas. Oczywiście jeśli tylko zechcemy. Będziemy mogli nawet wprowadzić mikroskopijne roboty do naszego krwiobiegu. Wciągnąć je przez nos, by od środka leczyły nasze ciało. Z kolei samochody, nie będą pojazdami, którymi trzeba kierować, tylko inteligentnymi robotami. Będą dokładnie wiedzieć dokąd jechać i co znajduje się przed nimi. Świat nowych technologii nadejdzie. Oczywiście tylko jeśli wyrazimy zgodę. Jeśli klienci i konsumenci będą na to gotowi. A to jest pytanie.

Jedną z technologicznych innowacji, która waszym zdaniem powstanie w ciągu najbliższych lat jest outernet. Mógłbyś przybliżyć na czym polega ta idea?

Outernet to następne stadium ewolucyjne internetu. Sieć internetowa połączyła komputery. Na początku przy pomocy kabli, teraz mamy technologię bezprzewodową, ale to wciąż ten sam stary internet. Możemy przeglądać strony internetowe, korzystać z Google’a sprawdzać maile. To samo możemy robić też na smartfonie.

Outernet jest jednak czymś więcej. Tego typu sieć będzie łączyć elektroniczne urządzenia z dowolnym rodzajem obiektów. Robiąc komuś zdjęcie, dzięki automatycznemu rozpoznawaniu twarzy dowiemy się z kim mamy do czynienia. Fotografując produkt w sklepie będziemy od razu mogli porównać ceny, dowiedzieć się co jest w środku, jaka jest wartość odżywcza i składniki produktu. Dzięki inteligentnym smartfonom można będzie pozyskać dowolne informacje. To prowadzi nas do nowego świata pełnego cyfrowych danych, które będzie można oglądać nie tylko na komputerach i smarfonach, ale być może również w soczewkach kontaktowych. Świat outernetu będzie pełen informacji dokoła nas, na ulicy, wszędzie.

Reklama

Przeczytałem, że zgadzasz się z koncepcją technologicznej osobliwości Raymond Kurzweila, która zakłada, że już za kilkadziesiąt lat maszyny wyprzedzą ludzkość pod względem wydajności intelektualnej. Chciałbym zapytać jak dokładnie to sobie wyobrażasz. Kiedy powstanie sztuczna inteligencja i czy twoim zdaniem będzie ona zagrożeniem? Mówiłeś, że wierzysz w technologię i wydaje się, że jesteś optymistą.

To nie tak, że jestem optymistą. Zrozumiałem, że ten proces się nie zatrzyma. Oczywiście jeśli wybuchnie wojna atomowa i wszystko zostanie zniszczone, będziemy musieli zacząć od początku. Ale nawet wówczas będzie to pewnie tylko mały krok w tył. Zmieniłem swoje nastawienie i teraz wiem, że trend rozwoju się nie zmieni.

Kluczem do pojęcia technologicznej osobliwości jest uświadomienie sobie, że ludzie myślą liniowo. Myślisz sobie mamy teraz 2012 r., za rok będzie 2013, będę miał kolejne urodziny, kupię sobie nowy telefon, samochód itd. Robimy to samo co w zeszłym roku i jeszcze wcześniej. Tak właśnie żyją ludzie.

Natomiast rozwój technologii przebiega w tempie wykładniczym, o czym mówi prawo Moore’a. To już wiemy. Problemem polega na tym, że nie rozumiemy co z tego wynika. Jeżeli pójdziemy w przyszłość 30 kroków w sposób liniowy będzie to wyglądało w ten sposób: 1,2, 3, 4, 5 aż do 30. Ale te same trzydzieści kroków dla technologii w sposób wykładniczy to 1, 2, 4, 16... a przy trzydziestym kroku już powyżej miliarda. To jest właśnie różnica w sile. Ludzie nie potrafią myśleć wykładniczo.

Teoria technologicznej osobliwości zakłada, że najpóźniej w 2045 r. komputer – jakaś forma sztucznej inteligencji, będzie równie sprawna jak ludzki umysł. Będzie w stanie myśleć, mieć pomysły i łączyć ze sobą różne koncepcje. Ludzi od maszyn będą odróżniać wówczas tylko intuicja i uczucia. Tego maszyny nie zdobędą, bo wynika to z systemu nerwowego. Na pewno nie jest to nastąpi to wraz z technologiczną osobliwością, możliwe że dopiero za kolejne 200 lat.

Technologiczna osobliwość na pewno nadejdzie szybciej, ale nie będzie niebezpieczna. Powstanie sztuczna inteligencja, która będzie nam pomagać. Ludzkość od zawsze korzystała z technologii by nadrobić swoje braki. Potrzebujemy samochodów by się szybciej przemieszczać, potrzebujemy samolotów, by latać, bo nie potrafimy latać. Technologia od zawsze nas wspiera. Co prawda produkujemy też broń, ale patrząc pozytywnie nadejście osobliwości będzie dobrą rzeczą.

Wydajniejsza technologia z pewnością wpłynie jednak na rynek pracy. Wiele obecnych zawodów przestanie istnieć, bo pracownicy zostaną zastąpieni przez maszyny. Może miałbyś jakieś rady dla młodych ludzi. Jakie kierunki edukacji powinni wybrać, by utrzymać konkurencyjność na rynku pracy?

Po pierwsze, nie uważam zanikania zawodów za złe zjawisko. W przeszłości istniało wiele stanowisk, których już nie ma. To normalna sprawa. Moja rada dla dzieci i studentów jest taka: po pierwsze skończcie swoje studia. Nie ma znaczenia co studiujesz. Po prostu studiuj i ukończ studia. To bardzo ważne by uzyskać wykształcenie, ponieważ mówiąc szczerze istnieje olbrzymia różnica pomiędzy człowiekiem wykształconym i niewykształconym. Inwestujcie w edukacje niezależnie od kierunku. To czego się nauczycie i tak trzeba będzie aktualizować. Ale sam kontakt z inteligentnymi ludźmi, profesorami zrozumienie w jaki sposób oni myślą rozwija w was zdolność myślenia. Kolejna rada: nie wybierajcie prostych ścieżek, szukajcie ludzi, którzy się z wami nie zgadzają, mają inne zdanie i starajcie się ich zrozumieć. W ten sposób stawiacie wyzwania dla swojego umysłu.

Ważne też by potrafić zmienić swoje nastawienie. Nie myślcie, przyszłość się źle zapowiada, nie chcę by wszystko się zmieniało. Ten proces się nie zatrzyma, zmiany dokonują się cały czas. Zrozumcie to tak szybko jak tylko możliwe, a będziecie mieć przewagę nad wszystkimi, którzy teraz działają w biznesie. Starzy menadżerowie chcą mieć pewność i nie musieć rozwijać się przez najbliższych kilka lat.

Ostatnie pytanie. W Polsce przewidywanie przyszłości internetu do niedawna było bardzo proste. Wystarczyło spojrzeć na to co dzieje się na zachodzie, zwłaszcza w USA, by wiedzieć jak za klika lat będzie wyglądał polski internet. Czy sądzisz, że takie podejście jest nadal uzasadnione?

W Niemczech jest podobna sytuacja, pewna część przedsiębiorców nie dba o pomysły, tylko kopiuje trendy z Ameryki, ale to nie jest innowacja. Innowacja jest wtedy, kiedy tworzy się technologię, która zaburza obecny porządek (disruptive technology), nawet jeśli obecnie wydaje się ona zupełnie nieprzydatna. Technologie tego typu bywają przez ludzi wyśmiewane, tak jak pierwsze parowce. Obecnie ludzie niezbyt poważnie traktują soczewki kontaktowe z mikroprocesorem, ale za kilka lat mogą nosić je każdego dnia.

Dyrektor Procter & Gamble powiedział kiedyś, że dobra promocja zapewni ci zwycięstwo w perspektywie kilku miesięcy, ale postawienie na innowacje przyniesie sukces na dziesięciolecia.

Jeśli chcesz być naprawdę innowacyjny musisz zająć się disruptive technology, jeśli chcesz po prostu zarobić pieniądze możesz kopiować czyjeś pomysły.