Odwilż, jaka zapanowała po szczycie G20 w relacjach amerykańsko-chińskich, dotarła także do Polski.
Z Waszyngtonu przez długi czas płynęły ostrzeżenia przed współpracą z Huaweiem, oskarżanym o bliskie relacje z chińskim wywiadem. Polska te obawy podzielała. Ale w tym obszarze zaszła wyraźna zmiana. Dowodem może być ubiegłotygodniowa wizyta w Warszawie szefa dyplomacji Chin Wanga Yi. Oficjalne komunikaty z polskiej strony są po niej lakoniczne. Udało nam się jednak poznać tezy, które MSZ przygotowało dla najważniejszych osób w państwie przed rozmowami. Znalazły się tam konkretne zapewnienia związane z rozwojem sieci 5G w Polsce. Resort cyfryzacji poinformował, jakie będzie przesłanie zapowiadanego od dawna raportu związanego z technologią piątej generacji.
„W lipcu MC zakończy analizę kwestii bezpieczeństwa związaną z technologią 5G, a wnioski zostaną przekazane do Komisji Europejskiej. Analiza MC nie będzie rekomendować dyskryminacyjnych działań wobec poszczególnych podmiotów czy krajów, lecz zaproponuje sformułowanie ogólnych kryteriów zaangażowania firm zagranicznych na polskim rynku 5G” – czytamy w dokumencie, który trafił m.in. na biurko Andrzeja Dudy. Autorzy notatki dla prezydenta podkreślają równocześnie, że wszystko musi odbyć się z gwarancją bezpieczeństwa wewnętrznego Polski i naszych interesów.
„Polskie rozwiązania dotyczące 5G będą wpisywać się w ramy KE” – napisano. To znaczy, że być może opinia administracji USA nie będzie już dla nas kluczowa, a my skłaniamy się do wspólnej gry w ramach Unii Europejskiej. Tutaj zaś jest znacznie mniej uprzedzeń do Huaweia, bo na podstawie współpracy z tym koncernem rozwój nowych technologii ma już miejsce m.in. w Hiszpanii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
MSZ potwierdziło DGP, że faktycznie taki przekaz popłynął do Chin. Relacje z tym krajem nie były ostatnio najlepsze m.in. ze względu na zatrzymanie pod zarzutem szpiegostwa na jego rzecz dwóch osób: obywatela tego kraju i byłego dyrektora w Huaweiu Weijinga W. oraz Piotra D., byłego oficera ABW. Ten drugi w ubiegłym tygodniu opuścił areszt. Chińczyk ma w nim pozostać do 5 października.
– Wiadomo, że te zatrzymania odbywały się – mówiąc delikatnie – we współpracy z wywiadem USA. Jeśli W. opuści areszt, to warto zauważyć, że odbędzie się to po wizycie Donalda Trumpa w Polsce – zwraca uwagę nasz rozmówca z kręgów rządowych.
WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ"